Jedyna bramka meczu padła
w 70. minucie. Po rzucie rożnym dla gospodarzy piłka trafiła do
Dawida Oszka, który wyłożył ją Markowi Mazurowi, a ten strzałem
przy słupku pokonał zasłoniętego Krystiana Katrenioka.
Po I części spotkania "zieloni" mogli być zadowoleni
jedynie z wyniku, ale nie z gry. Grunwald z rzadka atakował. W 45
minutach groźnie było pod bramką Polonii tylko raz - w 28 minucie,
kiedy to Radosław Chołuj mocno uderzył z rzutu wolnego, a bramkarz
gospodarzy odbił futbolówkę przed siebie, dobitka Alberta Bujnego była
bardzo niecelna. Polonia mogła do przerwy prowadzić, jednak zabrakło
skuteczności ze strony jej piłkarzy. W 8. minucie z ponad 25 metrów
Marek Mazur trafił w poprzeczkę, a dobitka do właściwie pustej
bramki przez Marcina Jędrowskiego minęła słupek. Z kolei w 37. minucie
ponownie strzelał Marcin Jędrowski i trafił w słupek. Pod bramką
Grunwaldu było jeszcze kilka razy gorąco, ale gospodarzom zabrakło
"zimnej krwi".
Po przerwie Grunwald zaczął wreszcie groźnie atakować. W 49. minucie
strzał Szymona Łuszczka zdołał obronić Karol Złotnik. Po chwili
lewym skrzydłem uciekł Rafał Świętek i w ostatnim momencie został
zablokowany. W 67. minucie debiutujący przed własną publicznością w
roli trenera Marek Szymiński wprowadził na plac gry aż trzech
zawodników. Trzy minuty później jeden z nich asystował przy bramce
Marka Mazura, o której była mowa na wstępie. W 74. minucie
"zieloni" byli bliscy wyrównania. Szymon Łuszczek otrzymał
piłkę od Mateusza Karcza i w polu karnym odegrał ją do nadbiegającego
Rafała Świętka, którego strzał minął jednak centymetry słupek
Polonii. W 78. minucie Tomasz Jarczyk groźnie uderzył z rzutu wolnego,
bramkarz gospodarzy sparował piłkę, a dobitka został zablokowana
przez obrońców. Ostatnia szansa na wyrównanie przez naszych piłkarzy
była w 89. minucie. Po wolnym Radosława Chołuja obrońca gospodarzy
uprzedził własnego bramkarza i wybił piłkę przed pole karne, dobiegł
do niej Mateusz Karcz, który uderzył obok bramki.
|