12. kolejka - IV liga grupa II - Sezon 2004/2005 - 23.10.2004r. godz. 11.00


Grunwald Ruda Śląska

 (15. miejsce)
          
  


0-1
(0-1)


 AKS Mikołów

   (12. miejsce)

 

0-1 Kurasz, 27 min. (karny, po faulu Katrenioka na
                              Krzyżowskim)

Widzów: 250

Sędziowie: Michał Zając - Piotr Szczerba, Bronisław Kowalski (Sosnowiec)

Żółte kartki: Małysa (29. faul), Łuszczek (42. faul), Jarząbek (45. za utrudnianie wykonania rzutu wolnego)

Składy:

GRUNWALD:

Krystian Katreniok
Damian Krajanowski
Adam Duda (kapitan)
Radosław Chołuj
Tomasz Jarczyk (M)    (71. Jarosław Zajdel)
Mariusz Kawaler    (52. Dariusz Sobiech (M))
Tomasz Szpoton    (83. Dariusz Dąbrowski)
Mateusz Karcz
Łukasz Altman (M)
Rafał Świętek    (56. Albert Bujny)
Szymon Łuszczek


Rezerwa:
Leszek Simiłowski (M)
Łukasz Gomoluch (M)
Damian Starowicz (M)



Trener: Teodor Wawoczny

AKS:

Piotr Kowalczyk (M)
Adam Bąk
Marcin Piekarz
Michał Wróbel
Jacek Jarząbek
Wojciech Małysa
Michał Lorens (kapitan)
Robert Brysz (M)
Rafał Krzyżowski    (74. Krzysztof Gasz)
Mariusz Kulisa    (46. Jacek Janusz (M)  (78. Rafał Łach (M))
Arkadiusz Kurasz    (89. Sebastian Kawulka)

Rezerwa:
Krzysztof Oleksy
Tomasz Szczepanik
Paweł Wąchała


Trener: Czesław Mika

(M) - Młodzieżowiec - piłkarz z rocznika 1984 lub młodszy (w sezonie 2004/2005 w zespołach IV ligi w każdej jedenastce musi grać 2 młodzieżowców)

Statystyki meczowe:


GRUNWALD



AKS   

       22  (12 + 10)

strzały

  10  (5 + 5)  

      10  (6 + 4)  

strzały celne

   (3 + 4) 

    12  (6 + 6)

strzały niecelne

    (2 + 1)  

     0(4 + 3) 

rzuty rożne

     (2 + 2)   

 

 Objaśnienie: Razem (I połowa + II połowa)

Relacja:

Czarna seria Grunwaldu trwa. Dzisiaj "zieloni" doznali czwartej porażki z rzędu. O zwycięstwie AKS-u Mikołów zadecydowała bramka z rzutu karnego w 27. minucie gry. Wtedy to prawym skrzydłem uciekł kapitan przyjezdnych Michał Lorens, zagrał w pole karne do Rafała Krzyżowskiego, którego zahaczył Krystian Katreniok i sędzia podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Arkadiusz Kurasz i pewnym uderzeniem pokonał bramkarza Grunwaldu. Do tego momentu to Grunwald był stroną przeważającą, a AKS rzadko podchodził pod bramkę "zielonych" (grających tego dnia w strojach bordowych). W 11. minucie dobrą interwencją popisał się bramkarz AKS-u Piotr Kowalczyk, który po strzale z 10 metrów Mateusza Karcza zdołał odbić piłkę. 5 minut później pod rzucie wolnym dla gości piłkę złapał Krystian Katreniok i natychmiastowym wykopem uruchomił Rafała Świętka, ten dobiegł do linii końcowej, lecz zbyt lekko uderzył by pokonać Kowalczyka. 27. minuta okazała się pechowa dla Grunwaldu - gola z rzutu karnego zdobyli piłkarze Mikołowa. W 32. minucie Arkadiusz Kurasz po raz drugi mógł wpisać się na listę strzelców, jednak po szybkiej kontrze spudłował. W 36. minucie Grunwald zaprzepaścił chyba najlepszą sytuację do zdobycia bramki. Szymon Łuszczek minął już bramkarza, jednak w ostatniej chwili piłkę wybił mu Marcin Piekarz. Chwilę potem Tomasz Jarczyk oddał potężny strzał z 25 metrów, Piotr Kowalczyk odbił piłkę, a dobitka Tomasza Szpotona poszybowała wysoko nad bramką.
W 55. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony Arkadiusza Kurasza piłka trafiła na szósty metr na głowę Roberta Brysza, który strzelił obok słupka. 10 minut później Tomasz Szpoton z prawej strony pola karnego AKS-u "założył siatkę" obrońcy i zagrał wzdłuż bramki, jednak żaden z napastników Grunwaldu nie doszedł do piłki. W 69. minucie po podaniu Szymona Łuszczka w sytuacji jeden na jeden znalazł się Mateusz Karcz, ale jego uderzenie sparował bramkarz gości. W końcówce meczu 18 metrów od bramki został sfaulowany Jarosław Zajdel. Sam poszkodowany podszedł do piłki, przymierzył a fantastyczną obroną popisał się Piotr Kowalczyk, który wyciągnął piłkę zmierzającą w okienko.
Było to pierwsze zwycięstwo AKS-u w Halembie w historii pojedynków z Grunwaldem.

Powiedzieli po meczu:

Czesław Mika (trener AKS-u Mikołów): - Przeciętne spotkanie. Rzut karny ustawił mecz. W I połowie Halemba była lepsza, z kolei drugą połowę myśmy dobrze zaczęli. W pierwszych 20 minutach mieliśmy trzy setki i trzeba było to wykorzystać. Gospodarze już by się nie podnieśli, a tak to do końca była nerwówka. Grunwald miał parę sytuacji, ale dobrze bronił Kowalczyk. Uważam, że jedna i druga drużyna musi solidnie przepracować zimę, jeżeli chce coś pozytywnego grać w IV lidze, bo na razie to jedna i druga drużyna cieniutko.

Teodor Wawoczny
(trener Grunwaldu): - Obecnie nie gramy najlepiej. Mecz ułożył się dla nas źle. Nie mam pretensji do arbitra o podyktowanie karnego. 

dodał - leszek