16. kolejka - IV liga grupa II - Sezon 2004/2005 - 26.03.2005r. (sobota) godz. 15.30


MKS Lędziny

(14. miejsce) 

  


0-1
(0-0)


 Grunwald Ruda Śląska

            (16. miejsce)

 

0-1 Szpoton, 49 min. (po dośrodkowaniu Kroczka z rzutu rożnego)

Widzów: 100

Sędziowie: Daniel Kruczyński - Tomasz Dudka, Jarosław Łopatka (Żywiec)

Żółte kartki: Sopelewski (43. faul), Mikolasz (85. faul)

Składy:

MKS:


Ryszard Wowro
Grzegorz Bednarek
Stanisław Figiel
Jacek Mikolasz

Damian Sopelewski (M)

Łukasz Volkert (M)
Mariusz Kozieł
Łukasz Biliński (M)
Sławomir Magiera (M)
Robert Balcerowski (kapitan)
Grzegorz Szymoniak    (46. Wojciech Struś)

Rezerwa:
Łukasz Wajda
Zygmunt Biliński (M)
Paweł Banaś (M)
Adam Stańko (M)

Trener: Eugeniusz Pluszczyk

GRUNWALD:
(ustawienie: 1-3-1-4-2)

Michał Podolak
Adam Duda (kapitan)
Tomasz Twardawa
Tomasz Jarczyk (M)
Michał Kusiak (M)
Szymon Łuszczek
Tomasz
Szpoton
Mateusz Karcz

Damian Krajanowski
Sebastian Starowicz
    (81. Jarosław Zajdel)
Damian Kroczek    (77. Dariusz Sobiech (M))

Rezerwa:
Henryk Janosz
Dariusz Dąbrowski
Łukasz Altman (M)
Radosław Chołuj

Trener: Zygmunt Czech

(M) - Młodzieżowiec - piłkarz z rocznika 1984 lub młodszy (w sezonie 2004/2005 w zespołach IV ligi w każdej jedenastce musi grać 2 młodzieżowców)

Statystyki meczowe:


  MKS



   
GRUNWALD   

   9  (5 + 4)  

strzały

 17  (8 + 9)

 (3 + 0)

strzały celne

  0(5 + 4) 

 (2 + 4)

strzały niecelne

  0(3 + 5) 

  (0 + 2) 

rzuty rożne

     0(7 + 1)    

 

 Objaśnienie: Razem (I połowa + II połowa)

 

Strzały Grunwaldu (17):
4 - Szpoton (2 celne i 2 niecelne)
3 - Karcz (1 celny i 2 niecelne)
2 - Duda (2 niecelne)
2 - Kroczek (2 celne)
2 - S.Starowicz (2 celne)
2 - Zajdel (2 celne)
1 - Krajanowski (1 niecelny)
1 - Sobiech (1 niecelny)

Relacja:

133 dni czekali na wznowienie rozgrywek piłkarze IV ligi i w końcu się doczekali. Inauguracja rundy wiosennej przypadła w Wielką Sobotę. Na stadionie w Lędzinach spotkały się dwa zespoły walczące o utrzymanie - miejscowy MKS oraz ostatnia drużyna tabeli Grunwald Ruda Śląska. O zwycięstwie "zielonych" zadecydowała jedna bramka strzelona tuż po przerwie przez Tomasza Szpotona. Rudzianie tym samym przerwali fatalną serię siedmiu porażek z rzędu. Przy okazji były to pierwsze punkty zdobyte przez nich na wyjeździe. Gra nie była może efektowna, ale na pewno efektywna. Zabrakło jeszcze ogrania i zgrania na zielonych murawach - w okresie przygotowawczym sparingi były rozgrywane w anormalnych warunkach.
Mecz rozpoczął się minutą ciszy. W ten sposób uczczono pamięć zmarłych, byłych piłkarzy gospodarzy. Na meczu pojawił się Sebastian Jurok (odpocznie jeszcze trochę od piłki), który z ławki rezerwowych dopingował swoich kolegów.
W I połowie gra toczyła się głównie na połowie gospodarzy. Żaden z piłkarzy Grunwaldu nie potrafił pokonać 39-letniego bramkarza Lędzin - Ryszarda Wowro. Szczęścia próbowali: Tomasz Szpoton (trzykrotnie), Sebastian Starowicz i Damian Kroczek (po dwa razy) oraz Adam Duda. MKS nie zagroził poważnie bramce Michała Podolaka.
Cztery minuty po przerwie Grunwald wywalczył rzut rożny. Piłkę dośrodkował Damian Kroczek (w polu bramkowym walczył o nią Tomasz Twardawa), ta trafiła do nadbiegającego Tomasza Szpotona, który z bliska strzelił nie do obrony. Chwilę później dośrodkowanie (?) Adam Dudy trafiło w poprzeczkę. W 67. minucie gospodarze przeprowadzili jedną z groźniejszych akcji. Łukasz Volkert z linii pola karnego strzelił obok słupka. W 70. minucie mocnym uderzeniem popisał się Damian Krajanowski, piłka jednak przeszła minimalnie obok bramki. W 88. minucie powinno być już "po meczu". Tomasz Szpoton wypuścił Jarosława Zajdla, który pociągnął pod pole karne, odegrał do Mateusza Karcza, a ten minimalnie chybił. Sytuacja ta mogła, a wręcz powinna zemścić się w 90. minucie. Robert Balcerowski wrzucił piłkę z rzutu wolnego, jednak żaden z jego partnerów nie potrafił w potwornym zamieszaniu skierować piłki do siatki - futbolówka trafiła w poprzeczkę i wyszła na aut.
Podsumowując: z przebiegu całego spotkania Grunwald był zespołem lepszym i zasłużenie zainkasował 3 punkty. Z każdym następnym meczem powinno być już tylko lepiej. Jesienią z atakiem Grunwaldu nie było najlepiej, teraz, gdy kontuzji nabawił się Jurok, też na tej pozycji nie jest różowo. Po raz kolejny napastników wyręczył Tomasz Szpoton (nie mamy nic przeciwko temu, aby "Cichy" robił to dalej :) ), który jest najlepszym strzelcem Grunwaldu w tym sezonie (4 bramki). Na wyróżnienie zasłużył cały zespół. Dobre spotkanie w pierwszej "11" rozegrali nowi zawodnicy, których było aż pięciu - Podolak, Twardawa, Kusiak, S.Starowicz, Kroczek. Pierwszy krok w stronę utrzymania został zrobiony.

dodał - leszek