17.
kolejka - IV liga grupa II - Sezon 2004/2005 - 02.04.2005r. (sobota) godz.
16.00 |
Polonia Marklowice
(10. miejsce)
|
0-2
(0-1)
|
Grunwald Ruda Śląska
(16.
miejsce)
|
|
0-1
Kroczek, 11 min. (z rzutu wolnego, po
faulu na nim samym)
0-2 Kroczek, 62 min. (z podania Szpotona)
|
|
Widzów:
100
|
Sędziowie:
Dawid Bukowczan - Dariusz Mrowiec, Antoni Górny (Żywiec)
|
Żółta kartka: Drobny (37. faul)
|
Składy:
|
|
(M) - Młodzieżowiec
- piłkarz z rocznika 1984 lub młodszy (w sezonie 2004/2005 w zespołach
IV ligi w każdej jedenastce musi grać 2 młodzieżowców)
|
Statystyki
meczowe:
|
POLONIA
|
|
GRUNWALD
|
11
(5 + 6)
|
strzały
|
12
(5 + 7)
|
01
(0 + 1)
|
strzały
celne
|
08
(4 + 4)
|
10
(5 + 5)
|
strzały
niecelne
|
04
(1 + 3)
|
09
(4 + 5)
|
rzuty
rożne
|
02
(1 + 1)
|
|
Objaśnienie:
Razem (I połowa + II połowa)
|
|
Strzały Grunwaldu (12):
3 - Łuszczek
(3 celne)
2 - Kroczek
(2 celne = 2 gole, 100% skuteczności)
1 - Altman
(niecelny)
1 - Duda
(niecelny)
1 - Karcz
(celny)
1 - Kusiak
(celny)
1 - S.Starowicz
(celny)
1 - Szpoton
(niecelny)
1 - Zajdel
(niecelny)
|
|
Relacja:
|
Gra się tak, jak przeciwnik pozwala, a Grunwald nie pozwolił
w sobotę Polonii na zbyt wiele i odniósł zasłużone zwycięstwo. Był
to drugi mecz naszych piłkarzy i już drugie zwycięstwo wiosną.
Tym samym "zieloni" opuścili ostatnią pozycję w tabeli!
Chociaż droga do utrzymania jeszcze daleka, ale 6 zdobytych punktów napawa
optymizmem przed kolejnymi meczami.
W sobotę zabrakło kontuzjowanych: Sebastiana Juroka oraz Damiana Starowicza,
ale obaj z boku przyglądali się sobotniemu spotkaniu.
Pierwsze 15-20 minut to zdecydowana przewaga Grunwaldu i kilka doskonałych
sytuacji do zdobycia bramki. Już w 4. minucie Szymon Łuszczek
przymierzył zza pola karnego, bramkarz odbił piłkę przed siebie, a
dobitka Sebastiana Starowicza trafiła ponownie w bramkarza. Siedem minut później
Damian Kroczek został sfaulowany tuż przed linią pola karnego. Sam
poszkodowany precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego nie dał szans
Dawidowi Mice (0-1). W 15. minucie Michał Kusiak zainicjował akcję
(odebrał piłkę rywalowi), którą mógł zakończyć bramką, ale po
podaniu Sebastiana Starowicza nieczysto trafił w piłkę i bramkarz
Polonii zdołał ją wybić na rzut rożny. Z upływem czasu
gospodarze zaczęli dochodzić do głosu, ale był to głos niemy - zbyt dużo niedokładności ze strony marklowiczan
nie pozwoliło na skonstruowanie jeden porządnej akcji zakończonej
strzałem w światło bramki. Jarosław Pawelec,
Dariusz Halszka czy Rafał Dziedzic strzelali niecelnie.
Trener Polonii Leszek Powiecko zmienił w przerwie jednego gracza.
Wojciecha Sobola zastąpił Ariel Goliwąs. Tuż na początku II połowy
zawodnik ten po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Marka Powiecki główkował
nad bramką Grunwaldu. Z kolei w 55. minucie celnie główkował jeden z
najlepszych piłkarzy na boisku Mateusz Karcz, bramkarz jednak był na
posterunku. Chwilę później bramkarz Polonii z trudem przeniósł nad
poprzeczką strzał Szymona Łuszczka. W 62. minucie poloniści pogubili
się przy wyprowadzaniu piłki. Przejął ją Tomasz Szpoton i podał do
Damiana Kroczka, który w sytuacji sam na sam pewnie pokonał bramkarza
(0-2). Już do końca spotkania wynik się nie zmienił. Gospodarze,
mimo że chcieli zdobyć kontaktową bramkę, to nie byli w stanie tego
uczynić. Nie oddali praktycznie ani jednego celnego strzału na bramkę
(bezrobotnego) Michała Podolaka - nie licząc strzału z rzutu wolnego
Marka Powiecki w 71. minucie (bardziej była to próba dośrodkowania).
|
Powiedzieli
po meczu:
|
Zygmunt Czech (trener
Grunwaldu): - Początek dla nas, ale później gra się nieco wyrównała. Trudno było grać na takim boisku. Mamy zawodników typowo technicznych. Pomoc - cała czwórka potrafi grać piłką, a dzisiaj naprawdę tutaj nie byli w stanie. Dlatego gra nie była za bardzo taka, jakiej byśmy sobie życzyli, ale w sumie liczą się punkty.
Czy chciałbym kogoś wyróżnić? Na pewno cały zespół, a zwłaszcza Damiana Kroczka za te dwie bramki, bo liczą się gole i w konsekwencji punkty. Bardzo dobrze wykonał rzut wolny. Przy drugiej bramce też przytomnie się zachował. Zresztą cały zespół zasłużył na słowa pochwały - najważniejszy jest efekt końcowy.
|
dodał -
leszek
|
|