Archiwum 2008


  0-3 z Unią: TRAGEDIA!!!

W meczu 24. kolejki Grunwald przegrał u siebie z Unią Racibórz 0-3. Goście tym samym po 7 kolejnych porażkach zdobyli pierwsze punkty wiosną. Z kolei "zieloni" 5. raz z rzędu w tej rundzie polegli przed własną publicznością.

Dla trenera Unii Adam Bedryja mecz z Grunwaldem był ostatnią szansą na zachowanie posady. W dodatku jego zespół wystąpił bez najlepszego strzelca, Mariusza Frydryka, którego zatrzymały sprawy zawodowe. Mimo to Unia zasłużenie zdobyła komplet punktów i powiększyła przewagę nad strefą spadkową. 

Halembianie po raz kolejny zagrali fatalnie. Nie mieli pomysłu na grę, popełnili tragiczne w skutkach błędy w tyłach i "męczyli" się z przodu.

Mecz rozpoczął się od ataku Grunwaldu. "Zieloni" wywalczyli rzut rożny, a po chwili wykonywali rzut wolny spod linii bocznej pola karnego. Do dośrodkowania Pawła Wróblewskiego żaden z zawodników nie zdołał dołożyć nogi i padła ona łupem bramkarza. Unia wyprowadziła akcję, po której objęła prowadzenie. Jarosław Rachwalski dośrodkował w pole karne, głową lot piłki przeciął Sebastian Kapinos i posyłał futbolówkę w krótki róg, czym zaskoczył Henryka Janosza. Gospodarze nie otrząsnęli się po stracie bramki, a już przegrywali 0-2. Kamil Szałkowski uprzedził próbującego wybić piłkę Tomasza Szpotona i wypuścił Sebastiana Kapinosa. Napastnik Unii w sytuacji sam na sam z zimną krwią pokonał Henryka Janosza po raz drugi. Rozochoceni goście ruszyli do dalszego szturmu. W 13. minucie obok bramki strzelił Patryk Podstawka, a po chwili celnie główkował Jarosław Rachwalski. W 21. minucie raciborzanie przeprowadzili piękną, zespołową akcję. W końcowej fazie Patryk Podstawka zagrał w pole karne, piłki nie sięgnął Jarosław Rachwalski, zza pleców obrońców wyskoczył jednak Kamil Szałkowski i pokonał Henryka Janosza - 0-3, podopieczni Fryderyka Dudy byli w tym momencie na kolanach. Sześć minut później strzelec bramki z obrotu sprawdził bramkarza "zielonych". Grunwald pierwszy strzał oddał w 29. minucie - Mateusz Karcz uderzył z wolnego niecelnie. Chwilę potem Radosław Chołuj dośrodkował przed pole karne do Sebastiana Juroka, temu w dobrej sytuacji odskoczyła piłka, zdołał jednak odegrać do Rafała Szpotona, który uderzył nad bramką. Do przerwy wynik już nie uległ zmianie i Grunwald przegrywał 0-3.

W II części meczu Unia nie ograniczyła się do pilnowania wyniku. W 56. minucie tuż obok długiego słupka strzelił Artur Potaczek. Kwadrans później halembianie stworzyli najlepszą okazję do zdobycia gola. Paweł Wróblewski dograł piłkę w pole karne do Dawida Rudyka, a dzisiejszy jubilat (obchodził 23. urodziny) strzelił w kierunku dalszego słupka, ale futbolówka o centymetry przeszła obok niego. Po chwili z dystansu uderzył Szymon Cichecki, Henryk Janosz odbił piłkę przed siebie, a próbujący dobijać futbolówkę zawodnik Unii był na pozycji spalonej. W 79. minucie goście powinni prowadzić 4-0. Szymon Cichecki zagrał na czystą pozycję do Sebastiana Kapinosa, który będąc oko w oko z golkiperem Grunwaldu miał szansę na hattricka, jednak gdy próbował minąć Janosza ten wygarnął mu piłkę spod nóg. Dwie minuty później raciborzanie mieli kolejną znakomitą okazję. Po strzale Jarosława Rachwalskiego Henryk Janosz sparował piłkę, a mający przed sobą pustą bramkę Wojciech Podolak trafił w słupek. Jeszcze w 3. doliczonej minucie goście stanęli przed szansą zdobycia gola. Paweł Wróblewski po nonszalanckim zagraniu stracił piłkę na rzecz Wojciecha Podolaka, ten popędził na bramkę Janosza, odegrał do Sebastiana Kapinosa, który został jednak zablokowany przez Mateusza Karcza.

W najbliższą środę zostanie rozegrana 25. kolejka. Grunwald zagra w Skoczowie z Beskidem.

Dodał: Leszek 03.05.2008 (Saturday) 21:51


[skomentuj] [wróć do newsów]


Komentarze:

Do tego newsa nie dodano jeszcze żadnego komentarza.
[skomentuj]


Powered by PsNews

Copyright by www.grunwald.elsat.net.pl
Strona istnieje od: 28.09.2002 r.
(Oficjalna od: sierpnia 2003 r.)