MKS Myszków 1-2 Grunwald Ruda Śląska (0-0)
1-0 Kozłowski, 79 min.
1-1 Kot, 84 min. (asysta: R.Szpoton)
1-2 R.Szpoton, 87 min. (asysta: Starowicz)
MKS:
Wilk - Jarosz, Zawrzykraj, Gajecki, Gruszka - Szlęzak, Majchrzak, Błaszczyk, Maternik - Miśkiewicz, Leszczyński
Grali także: Bojda, Fajer, Frądczak, Kozak, Młynek, Rajca, D.Sołtysik, Stańczyk
Trener: Andrzej WRÓBLEWSKI
GRUNWALD:
Matuszczyk M (38. Żydek M) - R.Sołtysik M (75. Miliczek M), T.Szpoton, Wojtasiewicz M (46. Wolny M) - Jarczyk - Mąka M (46. R.Szpoton), Karcz, Sadlok (46. Kot M), Zuga M - Łęcki (46. Starowicz), Rudyk (46. Gorki M)
Trener: Ryszard STONDZIK
M - Młodzieżowiec
W sobotnie przedpołudnie Grunwald rozegrał kolejny sparing. "Zieloni" pokonali w Myszkowie MKS 2-1. Po meczu można być zadowolonym jedynie z wyniku. W pierwszej połowie halembianie zagrali bardzo słabo. Druga część gry była już trochę lepsza.
W pierwszych 45 minutach podopieczni Ryszarda Stondzika mieli ledwie dwie sytuacje bramkowe. Na pierwszą groźną akcję trzeba było czekać aż do 38. minuty. Wówczas dwójkową akcję przeprowadzili Marcin Łęcki i Dawid Rudyk - wymienili kilka podań i zza szesnastki nad bramką uderzył ten pierwszy. Z kolei w 43. minucie po rogu Wojciecha Sadloka obok słupka główkował Dawid Rudyk. Gospodarze poważniej zagrozili bramce Sebastiana Matuszczyka na początku spotkania. W 6. minucie napastnik MKS-u wyszedł do piłki zza pleców obrońców Grunwaldu, ale powstrzymał go bramkarz "zielonych", odbijając futbolówkę. 120 sekund później jeden z zawodników miejscowych zdecydował się na strzał z dystansu. Sebastian Matuszczyk sparował piłkę, a dobijający napastnik strzelił obok bramki. Poza tymi sytuacjami w I połowie wiało z boiska nudą.
W przerwie trener Grunwaldu dokonał 5 zmian i gra się nieco ożywiła. W 60. minucie halembianie wyprowadzili kontrę. Michał Zuga zagrał na skrzydło do Rafała Szpotona, który podał w tempo w pole karne do Łukasza Gorkiego, a ten zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i obrońca wybił piłkę na róg. Chwilę później Michał Zuga wrzucił piłkę z wolnego w pole karne, przedłużył ją Mateusz Karcz, a w róg bramki głową uderzył Tomasz Szpoton - bramkarz wyczuł jego intencje. W 65. minucie "zieloni" wyszli z kolejną kontrą. Łukasz Gorki przebiegł z piłką ponad 50 metrów, po drodze skorzystał, że obrońca Myszkowa przewrócił się przed własnym polem karnym, wbiegł w "16-tkę" i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale skiksował. W 72. minucie Mateusz Karcz (obchodzi dzisiaj urodziny) rzucił świetną piłkę na prawą flankę do Rafała Szpotona, ale ten dograł w pole karne za głęboko. Minutę potem Dariusz Kot przerzucił piłkę na skrzydło do Rafała Szpotona, który podał do Łukasza Gorkiego, ten został przyblokowany, do piłki doskoczył Robert Sołtysik i uderzył na bramkę, bramkarz jednak bez problemów złapał futbolówkę. W 79. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Mateusz Kozłowski otrzymał prostopadłe podanie, minął Sebastiana Żydka i posłał futbolówkę do pustej siatki. Była to pierwsza groźna sytuacja MKS-u w tej połowie. Grunwald już pięć minut później wyrównał. Tomasz Jarczyk wypuścił na prawej stronie Rafała Szpotona, który dograł na 5. metr i nadbiegający Dariusz Kot wepchnął piłkę do bramki. W 87. minucie niewiele zabrakło, aby gospodarze ponownie cieszyli się z prowadzenia (strzał obok długiego słupka). Po chwili Tomasz Jarczyk podał do Rafała Szpotona, ten zagrał na 25. metr od bramki do Damiana Starowicza, który wrzucił piłkę w pole karne, a Rafał Szpoton strzałem w krótki róg dał prowadzenie Grunwaldowi, a jak się wkrótce okazało - zwycięstwo. Przed końcowym gwizdkiem sędziego myszkowanie mieli jeszcze jedną szansę, ale pewnie piłkę złapał Sebastian Żydek.
Po spotkaniu trener Ryszard Stondzik podziękował Łukaszowi Gorkiemu.
Od wczoraj kapitanem "zielonych" nie jest już Tomasz Szpoton. Szkoleniowiec halembian powierzył tą funkcję Mateuszowi Karczowi.
|
