Archiwum 2008


  Juniorzy '93 (4. kolejka): Grunwald 3-2 Walka Zabrze

Juniorzy '93:
Grunwald Ruda Śląska  3-2  Walka Zabrze  (1-1)

1-0 Cieśluk, 37 min. (dobitka własnego strzału z karnego)
1-1 40+1 min.
1-2 66 min.
2-2 Iwanowski, 67 min.
3-2 Wiśniowski, 80+3 min.

GRUNWALD:
D.Mańka (41. A.Hajnsz) - M.Cebula, R.Cieśluk, K.Matla, W.Giedziun - D.Copik, M.Bugański (kpt), K.Mendecki (80+1. D.Paszek) - J.Haase (67. R.Wiśniowski), A.Wieczorek, K.Iwanowski
Rezerwowy: M.Pandzioch
Trener: Jan BANAŚ

W środowe popołudnie juniorzy młodsi Grunwaldu odnieśli pierwsze zwycięstwo. "Zieloni" pokonali Walkę Zabrze 3-2, strzelając gola na wagę 3 punktów w trzeciej minucie doliczonego czasu gry.
Od początku spotkania zaatakowali halembianie, ale sytuacje do zdobycia gola pierwsi stworzyli goście. W 18. minucie do zagranej piłki za plecy obrońców ruszył napastnik Walki i lobem posłał futbolówkę nad wychodzącym bramkarzem, ale przeszła ona obok bramki. Pięć minut później gracz gości ruszył od połowy sam na bramkę Grunwaldu i Dawid Mańka odważnym wyjściem zapobiegł utracie bramki. Po chwili ponownie bramkarz "zielonych" uratował zespół z opresji. W odpowiedzi dwukrotnie bardzo bliski trafienia do siatki zabrzan był Jakub Haase. Najpierw uderzył w poprzeczkę, a następnie jego strzał obrońca wybił z linii. W 37. minucie po zagraniu Krzysztofa Iwanowskiego obrońca Walki zagrał w polu karnym ręką i sędzia podyktował rzut karny. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Robert Cieśluk. Bramkarz odbił jego uderzenie, ale dobitka "Bigosa" był już skuteczna. Miejscowi długo nie cieszyli się z prowadzenia. W doliczonym czasie I połowy zawodnik Walki przelobował Dawida Mańkę.
Od II połowy Grunwald ruszył do ataku, dobrze pogrywał piłką, ale nie chciała wpaść do siatki, m.in. Daniel Copik strzelił obok bramki. Goście odgryzali się groźnymi akcjami. W 60. minucie świetną interwencją popisał się Artur Hajnsz, parując strzał z bliska, a chwilę później piłka z rzutu wolnego o centymetry minęła słupek. Tyle szczęścia podopieczni Jana Banasia nie mieli w 66. minucie, kiedy piłka po strzale jednego z zabrzan wpadła przy słupku. Niespełna 30 sekund później był ponownie remis. Odbita od obrońcy piłka trafiła do Krzysztofa Iwanowskiego, który zgrał ją sobie klatką piersiową i huknął pod poprzeczkę, doprowadzając do wyrównania. W 71. minucie okazję mieli goście i umiejętnościami musiał wykazać się Artur Hajnsz. W 3. minucie doliczonego czasu gry trener Grunwaldu krzyknął do swoich zawodników, aby nie wybijali piłki na oślep. Nie słyszał chyba tego stoper Robert Cieśluk, który atakowany wykopnął piłkę jak najdalej z własnej połowy. Do futbolówki ruszył - kwadrans wcześniej wprowadzony - Rafał Wiśniowski, obrońcy i bramkarz Walki. Napastnik Grunwaldu kopnął piłkę, uprzedzając interweniującego golkipera (wszystko działo się ok. 30-35 metrów od bramki), futbolówka wysoko poszybowała, odbiła się tuż przed linią i zatrzepotała w siatce. Po chwili sędzia zakończył mecz, a "zieloni" wykonali "taniec radości".

Dodał: Leszek 10.09.2008 (Wednesday) 18:57


[skomentuj] [wróć do newsów]


Komentarze:

Do tego newsa nie dodano jeszcze żadnego komentarza.
[skomentuj]


Powered by PsNews

Copyright by www.grunwald.elsat.net.pl
Strona istnieje od: 28.09.2002 r.
(Oficjalna od: sierpnia 2003 r.)