Trener Grunwaldu Teodor WAWOCZNY: - Najważniejsze było dla nas to, że wygraliśmy, i to w stylu, w którym dawno nie pamiętam, kiedy ostatni raz stworzyliśmy sobie tyle sytuacji w jednym meczu. Fakt faktem, że graliśmy z drużyną, która zajmuje ostatnie miejsce w tabeli IV ligi, ale i z tą drużyną nie wszystkie zespoły potrafią tyle sytuacji stworzyć. Wykorzystaliśmy dokładnie 50% sytuacji, gdybyśmy wykorzystali wszystkie, łącznie z rzutem karnym, to byłaby dwucyfrówka. Dziś wielkie spotkanie rozegrali Rudyk i Rafał Szpoton, to byli zawodnicy, którzy dominowali na boisku. Szkoda, że w końcówce meczu Rafał dwukrotnie zachował się źle, ponieważ mógł prowadzić piłkę do samego słupka i obsłużyć nadbiegających partnerów, a tak były niecelne podania i było tylko groźnie pod bramką przeciwnika. Myślę, że jest jakaś poprawa w grze zespołu, nieduża, ale można to zauważyć, jednak w dalszym ciągu trzeba pracować, żeby stwarzać więcej sytuacji z zespołami, które reprezentują wyższy poziom.
Trener Rymera Józef Golla krótko stwierdził, że nie ma co komentować.
|