Grunwald Ruda Śląska 1-5 Energetyk ROW Rybnik (1-3)
0-1 Buchała, 4 min. (asysta: Jary) 1-1 Grudzień, 5 min. (głową, asysta: R.Szpoton) 1-2 Buchała, 11 min. (asysta: Kubisz) 1-3 Buchała, 28 min. (asysta: Nowak) 1-4 Kubisz, 72 min. (asysta: Kostecki) 1-5 Kubisz, 86 min. (asysta: Procek)
Fryderyk Duda prowadził Grunwald po raz 50. w meczu ligowym.
Druga bramka stracona przez Grunwald była 2200. bramką straconą w meczu ligowym.
GRUNWALD: Janosz - Wolny M (55. Chołuj), T.Szpoton (kpt), Gröhlich - Baran - R.Szpoton, Karcz, Jurok (68. D.Starowicz M), Grudzień M (61. Mąka M) - Sadlok, Kot M (46. Wróblewski M) Rezerwa: Żydek M - Miliczek M, Zuga M Trener: Fryderyk DUDA
ROW: Buchalik M - Procek, Reclik (kpt), Nowak, T.Starowicz - Kuś (81. Bogdan), Jary M (84. Mitura), Kostecki, Dzięgielowski (77. Tomiczek M) - Kubisz, Buchała (74. Piełka) Rezerwa: Skrocki - Kruczek, Pacholski M Trener: Franciszek KRÓTKI
M - Młodzieżowiec
Żółte kartki: Baran (12.), Karcz (80.) - Nowak (35.)
Sędziowie: Tomasz Izydorczyk - Rafał Szura, Marcin Bąk (Zabrze)
Widzów: ok. 300 (w tym w "klatce" ok. 200: 100 z Rybnika + drugie tyle kibiców Górnika)
W dzisiejszym spotkaniu Grunwald poległ na własnym stadionie drużynie ROW-u Rybnik aż 1-5 i trzeba przyznać, że wynik ten jest jak najbardziej sprawiedliwy. Ostatni raz drużyna gości zaaplikowała 'Zielonym' na ich terenie 5 bramek ponad 3 lata temu: 6 listopada 2004 roku przegraliśmy z Przyszłością Rogów 2-5.
Dzisiejszy mecz był szczególny dla trenera Fryderyka Dudy, bowiem zasiadł na ławce jako szkoleniowiec gospodarzy po raz 50. i z pewnością nie będzie tego dnia miło wspominał.
Mecz na dobre się nie rozpoczął, a ROW uzyskał prowadzenie. Piłkę przed polem karnym otrzymał Roland Buchała, przełożył ją na lewą nogę i plasowanym strzałem tuż przy słupku otworzył wynik meczu. Odpowiedź Grunwaldu była błyskawiczna: Rafał Szpoton wrzucił piłkę z prawej strony wprost na głowę Doriana Grudnia, a ten zaliczył pierwsze trafienie dla gospodarzy, wyrównując stan meczu. Remis jednak nie utrzymał się długo, bowiem w 11. minucie Marek Kubisz zagrał futbolówkę do Buchały, a ten znów dał gościom prowadzenie. Sytuacja ta wywołała wiele kontrowersji w sztabie 'Zielonych', bowiem w momencie podania Buchała znajdował się za ostatnim obrońcą Grunwaldu. Była to także bramka stracona nr 2200 w historii rozgrywek ligowych Grunwaldu. 10 minut później znów mógł być remis. Najpierw Grudzień wrzucił piłkę z lewej strony, Kot ją wyłożył do Karcza, ale mocny strzał tego ostatniego złapał bramkarz. Chwilę potem z lewej strony zacentrował Sadlok, główką strzelał Jurok, ale bramkarz ROW-u udanie interweniował nogami. W odpowiedzi Kubisz wypuścił Dzięgielowskiego, ale Janosz uprzedził rybniczanina odważnym wyjściem. Co nie udało się Kubiszowi, udało się Nowakowi: z okolic środka boiska zagrał piłkę do Buchały, a ten skompletował klasycznego hattricka. Zawodnik, który ostatni raz trafił w październiku 2007 roku, w meczu z Grunwaldem potrzebował na trzy gole zaledwie 28 minut. W 35. minucie gospodarze mogli złapać kontakt, ale po podaniu Kota Sebastian Jurok strzelił tuż nad poprzeczką. Przed przerwą po raz kolejny mógł trafić też ROW, ale najpierw Janosz uprzedził Buchałę, a Dzięgielowski strzelił wysoko nad bramką.
W drugiej połowie gra już znacznie 'siadła'. Walka o piłkę toczyła się głównie w środkowej części boiska. Grunwald próbował atakować, ale nawet dokonanie czterech zmian przez trenera nie przyniosło zmiany obrazu gry miejscowych. ROW rozsądnie się bronił, a i sam groźnie kontrował, co przyniosło mu kolejne gole. W 72. minucie Kostecki podał do Kubisza, a ten będąc sam na sam z Janoszem trafił do siatki. Na cztery minuty przed końcem ostatnią bramkę strzelił ponownie Kubisz, z bliska wpychając wślizgiem piłkę do bramki po zagraniu Adama Procka.
Następne spotkanie Grunwald rozegra w Czańcu z miejscowym LKS-em, a z powodu 7. żółtej kartki nie wystąpi w nim Mariusz Baran.
Składy: Leszek, Relacja i foto: sw_franek
|