Archiwum 2008


  Wciąż bez punktu u siebie: Grunwald 0-1 Przyszłość w 22. kolejce

We wczorajszym spotkaniu Grunwald poległ na własnym boisku drużynie Przyszłości Rogów 0-1. Widać, piłkarze z Rogowa mają na nas patent, bowiem na 5 meczów rozegranych w Halembie, wygrali aż 4. Była to zarazem 4. porażka Grunwaldu na własnym boisku w tej rundzie.

Już w 28. sekundzie meczu goście mogli wyjść na prowadzenie. Piłka zagrana z własnej połowy za plecy obrońców trafiła do Piotra Kobeszko, który stanął 'oko w oko' z Janoszem, ale ten sparował groźny strzał napastnika przyjezdnych. Grunwald odpowiedział w 7. minucie. Karcz zagrał piłkę w pole karne do Kota, ale tego w ostatniej chwili ubiegł obrońca, wybijając mu piłkę spod nóg. W 20. minucie Jurok zagrał piętą do Sadloka, ten przeszedł obronę gości i zagrał do Kota, ale jego strzał zablokował obrońca i bramkarz spokojnie złapał piłkę. W 35. minucie padła, jak się później okazało, jedyna bramka meczu: Waga rzucił piłkę z autu za plecy obrońców, ta trafiła do Kusia, a ten pokonał Janosza. Do przerwy żaden z zespołów nie zagroził już poważniej rywalom i wynik nie uległ zmianie.

Grunwald mógł dobrze zacząć drugą połowę, ale do ostro bitej piłki z rogu przez Wróblewskiego nikt z 'Zielonych' nie dołożył nogi. W 50. minucie Jurok uderzył po dalszym rogu bramki rogowian, ale obok słupka. 4 minuty później Wróblewski dośrodkował z lewej strony i znów Jurok - tym razem głową - znów strzelił obok słupka. Przyszłość próbowała podwyższyć prowadzenie, ale w 58. minucie T.Szpoton w ostatniej chwili wybił piłkę wchodzącemu w pole karne Mościckiemu, a 4 minuty potem po strzale Mościckiego z dystansu, Janosz wybił piłkę. Najlepszą okazję do wyrównania Grunwald miał w 69. minucie. Kot dośrodkował z lewej strony, Rudyk wyprzedził obrońcę, ale z 5 metrów posłał piłkę tuż nad poprzeczką. Losy spotkania Przyszłość mogła rozstrzygnąć w 77. minucie. Mościcki wypuścił 'w uliczkę' Dzierżengę, ten w polu karnym minął Janosza i mając przed sobą pustą bramkę trafił w boczną siatkę. Grunwald walczył do końca o korzystny rezultat, ale w 86. minucie piłkę zagraną przez Karcza do Kota na 16. metr, w ostatniej chwili wślizgiem zablokował obrońca gości. Minutę później, po rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Kota, ale jego strzał bez problemów obronił bramkarz przyjezdnych. Pomimo doliczonych 3 minut do regulaminowego czasu gry, wynik nie uległ już zmianie.

W następnym meczu Grunwald jedzie do Węgierskiej Górki, gdzie zmierzy się z tamtejszą Skałką. W tym meczu za żółte kartki nie zagra kapitan halembian Tomasz Szpoton.

Dodał: sw_franek 24.04.2008 (Thursday) 13:42


[skomentuj] [wróć do newsów]


Komentarze:

Do tego newsa nie dodano jeszcze żadnego komentarza.
[skomentuj]


Powered by PsNews

Copyright by www.grunwald.elsat.net.pl
Strona istnieje od: 28.09.2002 r.
(Oficjalna od: sierpnia 2003 r.)