Szombierki Bytom 4-3 Grunwald Ruda Śląska (2-3)
 1-0 Bański, 3 min.
2-0 Piech, 24 min.
2-1 Rudyk, 31 min. (karny)
2-2 Kot, 35 min.
2-3 Mamos, 38 min.
3-3 Ziętek, 50 min.
4-3 Malicki, 73 min.
SZOMBIERKI:
Skrzypiec - Bański, Piech, Krawczyk, Stefaniak - Osadnik, Sokolik, Szlufik, Lasek - Malicki, Klocek
Grali także: Sokołowski - Waśkiewicz, Skowronek, Ziętek, Mierzwa, Szyguła
Trener: Krzysztof GÓRECKO
GRUNWALD:
Bolik (46. Żydek) - Król, Rudyk, Lein (70. Martyn) - Mąka (65. Spiolek), Mamos, Simon (46. Rant), Kantor (74. Grzesiak), Zuga (46. Szczyrba) - Łęcki, Kot
Trener: Teodor WAWOCZNY
II trener: Fryderyk DUDA
W jednym z ostatnich sparingów przed ligą, Grunwald przegrał w Bytomiu z Szombierkami 3-4.
Pierwsza połowa mogła się podobać dosyć licznie zgromadzonym kibicom - padło 5 goli, oba zespoły stworzyły dużo sytuacji bramkowych, a pod koniec tej odsłony mieliśmy nagły zwrot akcji. W drugiej części meczu - po wielu zmianach w obu ekipach - gra nie była już tak porywająca i najzwyczajniej siadła. Mimo tego padły dwie bramki.
Dodatkowo drużyny oprócz walki z rywalem musiały także włożyć sporo wysiłku w walkę z nierównym boiskiem.
 Szombierki rozpoczęły od mocnego uderzenia. W 2. minucie zawodnik gospodarzy odebrał piłkę Dawidowi Rudykowi i trafił w poprzeczkę. Kilkadziesiąt sekund później po dalekim wyrzucie z autu Roberta Laska piłkę głową wybił poza pole karne Rudyk, a nadbiegający Damian Bański precyzyjnym strzałem pokonał Karola Bolika. W 9. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony skiksował Marcin Mąka, natychmiastowy strzał Roberta Laska Karol Bolik sparował na słupek, piłka spadła pod nogi Krzysztofa Malickiego, który mając przed sobą pustą bramkę uderzył wysoko nad nią. W 12. minucie kolejny błąd defensywy Grunwaldu skończył się rzutem wolnym pośrednim na wprost słupka, ok. 6 metrów od linii bramkowej. Po krótko rozegranym wolnym Robert Lasek uderzył po długim słupku, a tam Dawid Rudyk wybił piłkę z linii. W 24. minucie dominacja miejscowych przyniosła efekt. Po centrze z rogu Sławomir Kantor nie upilnował Tomasza Piecha, który z pierwszej piłki strzelił celnie w górny róg bramki - 2-0. Od tego momentu akcje przeniosły się pod drugą bramkę. W 26. minucie po strzale Sławomira Kantora bramkarz wypluł piłkę, przejął ją Marcin Łęcki i trafił w słupek. W 30. minucie szarżującego w polu karnym Dariusza Kota powalił na ziemię obrońca i sędzia podyktował jedenastkę. Rzut karny na gola zamienił Dawid Rudyk, choć piłka wpadła do siatki po rękach bramkarza. Chwilę później Dariusz Kot wyłożył piłkę Sławomirowi Kantorowi, ten nie spróbował uderzyć od razu, przyjął i dopiero strzelił, a obrońca stojący na linii wybił piłkę. W 34. minucie po podaniu Wojciecha Simona Dariusz Kot przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Niespełna minutę potem "Kocik" otrzymał podanie od Sławomira Kantora, ruszył do linii końcowej i mocno dograł na krótki słupek, gdzie piłka odbita od obrońcy wpadła do siatki obok kompletnie zaskoczonego golkipera. W 38. minucie halembianie zdobyli trzeciego gola. Marcin Mąka miękko wrzucił piłkę w pole karne i Mateusz Mamos posłał ją obok bramkarza. Tuż przed przerwą Dariusz Kot zdecydował się jeszcze na indywidualną akcję, ale źle uderzył i szansa przepadła. W odpowiedzi zawodnik Szombierek strzelił nad bramką.
 Druga połowa rozpoczęła się od gola gospodarzy. Po dośrodkowaniu w pole karne Wojciech Ziętek pokonał bramkarza. Do Grunwaldu po testach w Wyzwoleniu Chorzów powrócił Arkadiusz Spiolek. Wszedł na plac gry w 65. minucie i od początku wykazywał się sporą ochotą do gry. Jeden z jego strzałów przeleciał tuż nad poprzeczką. W 73. minucie padł gol decydujący o zwycięstwie Szombierek. Po - kolejnym - dalekim wyrzucie z autu piłka spadła pod nogi niepilnowanego Krzysztofa Malickiego, który wpakował piłkę pod poprzeczkę.
W Grunwaldzie po raz pierwszy zagrali napastnik Patryk Rant (rocznik 1991) i pomocnik Grzegorz Szczyrba (rocznik 1991) z Zantki Chorzów.
|
