Po każdej kolejce portal Sportowebeskidy.pl prosi trenera drużyny z IV ligi z terenu Podbeskidzia o podsumowanie wydarzeń minionej kolejki. 5. kolejkę komentował trener MRKS-u Czechowice-Dziedzice Ryszard Kłusek, czyli drużyny, z którą w sobotę na wyjeździe zmierzy się Grunwald. Oto, co powiedział ów szkoleniowiec:
- Remis z dużą dozą niedosytu - tak oceniam nasz występ z Unią Rędziny. Przy stanie 2-2 Damian Szczęsny miał dwie dwustuprocentowe okazje, ale nie zdołał strzelić gola. Wszyscy pytają mnie o to, dlaczego znów szybko przegrywamy i musimy "gonić" wynik (w 4. kolejce MRKS przegrywał po 35 minutach 0-2 z Rekordem i wygrał 3-2, a w sobotę też przegrywał po 35 minutach 0-2 i wyciągnął remis - przyp. red.). Wychodzimy na mecz nieskoncentrowani należycie i może stąd to się bierze. Uważam, że potrzeba większej wiary we własne możliwości, bo chłopcy mają potencjał wystarczający na tę klasę rozgrywkową. W każdym ze spotkań rozkręcamy się z minuty na minutę. Pokazujemy charakter, który demonstrowaliśmy także w "okręgówce", ale jeśli zawodnicy uwierzą bardziej w siebie, to będzie jeszcze lepiej.
Oglądałem pierwszą połowę meczu Rekordu z Gwarkiem i nic nie zapowiadało klęski gospodarzy. Miejscowi przeważali, stwarzali sytuację i trochę dziwi końcowy wynik. Niewątpliwie ten zespół został osłabiony przed sezonem odejściem Szymury, Łysonia czy Budniaka i trener Borecki na pewno ma duże zmartwienie. Bielszczanie mieli wszak grać o awans. To jednak młody zespół i potrzeba czasu zanim odpowiednio wkomponuje się w seniorską piłkę. Trzeba pamiętać, że w szeregach Rekordu dużo jest zawodników nieogranych, a poza tym uważam, że brakuje lidera, który pociągnie grę tego zespołu.
Zgodnie z przewidywaniami wygrała Zapora, rehabilitując się za przegraną w Łaziskach Górnych. Mają ciekawy zespół, który Krzysiu Wądrzyk poukładał taktycznie i dobrze to funkcjonuje. Concordia jest nieobliczalna i na pewno w drugiej rundzie będą robić wszystko, aby się utrzymać w IV lidze.
Wrażenie w spotkaniu z Grunwaldem zrobił na mnie zespół z Czańca. Grali szybko, ładnie dla oka i można było spodziewać się, że wygrają także z beniaminkiem z Mikołowa. Nie wiemy co ta drużyna prezentuje, ale i tak to LKS był faworytem spotkania.
źródło: sportowebeskidy.pl
|