Juniorzy '91:
Grunwald Ruda Śląska 0-1 Górnik Jaworzno (0-0)
0-1 78 min.
GRUNWALD:
M.Szymała (46. S.Żydek) - M.Kasprzak, D.Kopyto (kpt) (90. K.Wyrwich), Ł.Koś, M.Janus - A.Orłowski, P.Martyn, D.Majchrzyk, S.Lieber (46. D.Szombara) - T.Brożek, B.Majowski
Trener: Marek FEIGE
Jedno z powiedzeń dotyczących piłki mówi, że jeśli nie można wygrać spotkania, to należy je zremisować. Kiedy jednak i sędzia swoim sędziowaniem krzywdzi jeden z zespołów, ciężko o jakikolwiek punkt.
Juniorzy Grunwaldu dobrze spisywali się w obu częściach spotkania, mając więcej z gry i sytuacji, brakło niestety najważniejszego - goli. W 8. minucie Brożek podał na wolne pole do Majowskiego, ten uderzył obok dalszego słupka. w 10. Brożek uderzał głową, lecz bramkarz obronił ten strzał. 2 minuty później po wrzutce w pole karne piłkę źle uderzył Orłowski. W 15. minucie jedyny groźny strzał w tej połowie oddali goście ale dobrze dysponowany Szymała sparował piłkę na róg. Chwilę potem w dobrej sytuacji znalazł się Kasprzak ale zwlekał ze strzałem w efekcie czego piłka trafiła go w rękę. Przed przerwą po kolejnej składnej akcji piłka trafiła na wolne pole do Liebera, ale jego podanie do wchodzących napastników zdołał wyłapać bramkarz.
W drugiej połowie gra była bardziej wyrównana i pierwszy zatrudniony został Żydek w 64. minucie, kiedy to po zamieszaniu w polu karnym wybił piłkę. Prowadzeni miejscowym mógł dać Kasprzak, ale wpierw jego potężne uderzenie zatrzymało się na plecach Brożka, a w 66. minucie po przejęciu piłki, posłał ją tuż obok słupka. W 75. minucie 'oko w oko' z Żydkiem znalazł się jeden z napastników gości, ale Żydek dobrze skrócił kąt, w efekcie czego piłka przeszła obok dalszego słupka. W 78. minucie dał o sobie znać sędzia główny. Na ewidentnym spalonym znalazł się napastnik gości, sędzia boczny zasygnalizował to głównemu ale gwizdek milczał. Do piłki ruszył drugi z zawodników będących na spalonym i z najbliższej odległości nie dał szans Żydkowi. Mimo głośnych protestów sędzia uznał bramkę. Zieloni ruszyli do ataków, ale Majchrzyk po dośrodkowaniu Szombary trafił w poprzeczkę, a strzały Martyna i Kosia były minimalnie niecelne. Juniorzy Grunwaldu mieli mnóstwo sytuacji do zdobycia bramek, ale też nie zasłużyli by w taki sposób stracić bramkę, która przesądziła o ich, z pewnością niezasłużonej porażce.
|
