MKS Siemianowice Śląskie 2-5 Grunwald Ruda Śląska (1-3)
1-0 Mierzwa, 11 min. (po dośrodkowaniu Bernata) 1-1 Sadlok, 21 min. (wolny, po faulu na Łęckim) 1-2 Sadlok, 24 min. (wolny, po faulu na Łęckim) 1-3 Kot, 41 min. (głową, po dośrodkowaniu Sadloka z wolnego) 1-4 Kot, 60 min. (dobitka strzału Karcza) 2-4 Gluzek, 63 min. (po dośrodkowaniu Mitasa) 2-5 Kot, 79 min. (po podaniu Łęckiego) MKS: Kura - Fiuk, Grosman, Wolny - Wanot - Seget, Hanak, Mitas, Mierzwa, Bernat - Tomczyk Grali także: Goczoł, Błaszczyk - Klaus, Szynawa, Januszewski, Nowak, Szir, Huranecki, Gluzek, Dudek Trenerzy: Ireneusz KRUPANEK i Janusz SWATEK
GRUNWALD: Janosz (46. Majdak) - T.Szpoton, Karcz, Jarczyk - R.Szpoton, Zuga (46. Lein, 68. Martyn), Sadlok (75. Majchrzyk), Simon (66. Spiolek), Łęcki - Rudyk (46. Mąka), Kot Trener: Teodor WAWOCZNY Asystent: Fryderyk DUDA
W drugim sparingu w okresie przygotowawczym Grunwald zmierzył się w Siemianowicach Śląskich na boisku o sztucznej nawierzchni z MKS-em. Podobnie jak w letniej grze kontrolnej, rozegranej wówczas w Halembie, mecz zakończył się wynikiem 5-2 dla "zielonych", grających tego dnia w pomarańczowo-czarnych strojach.
Prowadzenie w meczu objęli w 11. minucie gospodarze. Po dośrodkowaniu Krzysztofa Bernata Marcin Mierzwa z bliska strzałem pod poprzeczkę pokonał Henryka Janosza. Grunwald odpowiedział dwoma bramkami z rzutów wolnych Wojciecha Sadloka po faulach na Marcinie Łęckim. Najpierw (21. minuta) najlepszy asystent halembian w rundzie jesiennej przymierzył z ok. 25 metrów na wprost od bramki i trafił tuż przy lewym słupku. Trzy minuty później z lewej strony pola karnego "Wojtas" uderzył po "długim" słupku nie do obrony. Podopieczni Teodora Wawocznego i Fryderyka Dudy z minuty na minutę się rozkręcali i pod bramką MKS-u co rusz robiło się gorąco. W 29. minucie Dariusz Kot wykorzystał niefrasobliwość obrońców, przejął piłkę i ruszył na bramkę, jednak jego strzał zdołał sparować golkiper. Po chwili po dośrodkowaniu Michała Zugi i główce Tomasza Jarczyka piłka po raz trzeci zatrzepotała w siatce, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną strzelca. W 38. minucie po rogu Sadloka "Jaro" ponownie był bliski wpisania się na listę strzelców - piłka przeszła obok dalszego słupka. Jak groźne i skuteczne są stałe fragmenty gry Grunwaldu miejscowi przekonali się jeszcze raz w 41. minucie. Po faulu na Michale Zudze Wojciech Sadlok wrzucił piłkę w pole karne, a tam kierunek lotu futbolówki zmienił Dariusz Kot, umieszczając ją w siatce. Minutę przed przerwą Sadlok dośrodkował z rogu, a główkę Wojciecha Simona zmierzającą pod poprzeczkę w znakomitym stylu wyciągnął bramkarz.
W przerwie w Grunwaldzie nastąpiły trzy zmiany: na lewą obronę powędrował Łukasz Lein, na prawą pomoc Marcin Mąka, a do bramki Patryk Majdak. Bramkarz halembian kapitalnie interweniował w 57. minucie przy strzale z kilku metrów, niwecząc szanse MKS-u na kontaktowego gola, bo trzy minuty później Grunwald zdobył czwartą bramkę. Kapitan "zielonych" Mateusz Karcz ruszył z piłką z własnej połowy i 25 metrów od bramki zdecydował się na strzał. Piłka odbiła się od słupka, najszybciej doskoczył do niej Dariusz Kot i posłał do bramki. W 63. minucie zrobiło się 2-4. Paweł Mitas wrzucił piłkę za plecy obrońców i Adrian Gluzek z woleja w pełnym biegu od słupka pokonał Patryka Majdaka. Po chwili mogły być ponownie trzy bramki różnicy, ale Marcin Mąka trafił w poprzeczkę. W odpowiedzi gospodarzy po dośrodkowaniu z lewej strony i główce piłka o centymetry minęła "świątynię" Grunwaldu. Wynik w 79. minucie ustalił Dariusz Kot. Lewą flanką urwał się Marcin Łęcki i wyłożył piłkę przed bramkę, a "Kocik" dopełnił formalności, zaliczając hat tricka. W końcówce oba zespoły miały po jeszcze jednej znakomitej sytuacji. Najpierw po zagraniu Marcina Łęckiego bramkarz odbił piłkę, ubiegając Dariusza Kota, ta trafiła jeszcze w niego i spadła pod nogi Marcina Mąki, który był na pozycji spalonej. Natomiast drużyna gospodarzy po kontrze mogła zredukować rezultat, ale napastnik z Siemianowic, mając przed sobą tylko bramkarza, przestrzelił.
|