Górnik Wesoła 1-4 Grunwald Ruda Śląska (0-2)
0-1 Kachnic, 9 min. (samobójcza, po zagraniu Kota) 0-2 T.Szpoton, 40 min. (głową, po dośrodkowaniu Sadloka z rogu) 1-2 Szopa, 56 min. (głową, po dośrodkowaniu Bobli) 1-3 Kot, 66 min. (po podaniu Rudyka) 1-4 Martyn, 86 min. (bez asysty)
GÓRNIK: Szmajduch - Kubara, Kachnic, Kurzawa, Tuleja - Oleś, Witek, Bobla, Muszlalik - Kurzaczek, Szopa Grali także: Borek, Wolak, Buchwald, Iwan, Misz Trener: Marek SZYMIŃSKI
GRUNWALD: Janosz (46. Majdak, 88. Żydek) - Jarczyk, T.Szpoton, Łęcki - R.Szpoton, Zuga (75. Martyn), Sadlok, Simon (85. Lein), Mąka (68. Spiolek) - Rudyk, Kot Trener: Fryderyk DUDA
W sparingu rozegranym na zaśnieżonym sztucznym boisku w Chorzowie na Kresach, Grunwald, po dobrym meczu, pokonał Górnika Wesołę 4-1.
Tuż po rozpoczęciu spotkania mogło być 1-0 dla halembian. Rafał Szpoton idealnie wrzucił piłkę do Dariusz Kota, który miał przed sobą tylko bramkarza, ale przegrał ten pojedynek. W 9. minucie "Kocik" wrzucił piłkę przed bramkę, a tam Mateusz Kachnic niefortunnie skierował futbolówkę do własnej siatki. W 12. minucie pierwszą okazję miał Górnik - strzał z bliska Dawida Kurzaczka odbił nogami Henryk Janosz. Po chwili po rzucie wolnym piłka spadła w polu karnym pod nogi Grzegorza Olesia, który bez namysłu uderzył w kierunku bramki. Piłka po rykoszecie przeszła obok dalszego słupka. W 28. minucie Rafał Szpoton zagrał na lewej stronie do Dariusza Kota, który uciekł obrońcy, ale jego zapędy powstrzymał bramkarz, wybijając piłkę. Mysłowiczanie wyprowadzili natychmiast kontrę, zakończoną strzałem w boczną siatkę. Kilkadziesiąt sekund później po rzucie z autu i strzale w krótki róg refleksem popisał się Henryk Janosz, parując piłkę na róg. W 40. minucie wynik na 2-0 dla Grunwaldu podwyższył Tomasz Szpoton, główkując pod poprzeczkę po centrze z rogu Wojciecha Sadloka. Podopieczni Marka Szymińskiego mogli schodzić na przerwę z bramką kontaktową. Obrońcom Grunwaldu zdarzył się kiks, futbolówkę w "szesnastce" przejął Grzegorz Oleś i posłał pół górną piłkę w krótki róg, ale znakomicie interweniował Henryk Janosz, po raz kolejny wybijając ją na korner.
Siedem minut po przerwie w dobrej sytuacji znalazł się Dariusz Kot, jednak na śliskiej nawierzchni nie zdołał opanować piłki. W 56. minucie drużyna z Wesołej zdobyła gola kontaktowego. Szymon Bobla dośrodkował w pole karne i Paweł Szopa szczupakiem umieścił piłkę w siatce. Kolejne słowo należało do "zielonych". W 65. minucie Dawid Rudyk w sytuacji sam na sam próbował przelobować bramkarza, ale Łukasz Szmajduch nie dał się pokonać. Minutę później był już bezradny po strzale Dariusza Kota. Z kolei w 68. minucie drużynę Górnika uratował słupek po strzale "Kocika". Dziesięć minut przed końcem spotkania z wolnego wrzucił Wojciech Sadlok, piłka trafiła do Arkadiusza Spiolka, a ten o centymetry uderzył obok bramki. Wynik spotkania ustalił w 86. minucie Paweł Martyn kapitalnym strzałem z dystansu.
W sobotnim spotkaniu w Grunwaldzie zabrakło: kapitana Mateusza Karcza oraz Damiana Majchrzyka i Grzegorza Miliczka.
|