Trampkarze '98: Grunwald Ruda Śląska 3-5 Rozwój Katowice (2-3)
0-1 3 min. 1-1 Wieczorek, 9 min. 1-2 10 min. 1-3 27 min. 2-3 Wieczorek, 29 min. 2-4 42 min. 3-4 Wieczorek, 51 min. 3-5 53 min.
GRUNWALD: K.Kochan - T.Wieloch, M.Kura, P.Krzykowski, D.Paluch - R.Kurpas, D.Nowak, A.Kwolek (kpt), A.Buczkiewicz - M.Wieczorek, B.Gąsior Na zmiany wchodzili: D.Aleksa, P.Białas, M.Buryan Trener: Marek FEIGE Kierownik: Tomasz BROŻEK
Na inaugurację ligi trampkarzy Grunwald uległ Rozwojowi Katowice 3-5. Ubiegły sezon Grunwald zakończył na 7. miejscu (grupa A), natomiast Rozwój (grupa B) był 3. Nowością dla obu zespołów - w porównaniu do sezonu 2009/10 - była gra na duże bramki.
Już w 3. minucie goście objęli prowadzenie. Obrona Grunwaldu sprezentowała piłkę napastnikowi Rozwoju i ten sytuacji nie zmarnował (0-1). Katowiczanie atakowali, a miejscowi czekali na okazję do kontry i w 9. minucie Mateusz Wieczorek urwał się obrońcom, minął bramkarza i z trudnego kąta umieścił piłkę po długim rogu (1-1). Podopieczni Marka Feige niedługo cieszyli się z remisu. W kolejnej akcji napastnik Rozwoju ponownie otrzymał prezent (za słabe wybicie piłki) i zdobył gola (1-2). W 13. minucie mógł być znowu remis. Mateusz Wieczorek uciekł obrońcom i w sytuacji sam na sam próbował lobować bramkarza, ale ten złapał piłkę. Goście atakowali, ale dobrymi interwencjami popisywał się Kamil Kochan. W 27. minucie był jednak bez szans i katowiczanie dołożyli trzecie trafienie (1-3). Tuż przed przerwą Grunwald zdobył jeszcze gola kontaktowego. Po strzale Mateusza Wieczorka bramkarzowi przełamało ręce i piłka wpadła do siatki (2-3). Kilka minut po przerwie Grunwald ponownie w tym meczu miał okazję do wyrównania. W sytuacji sam na sam bramkarz odbił jednak strzał Mateusza Wieczorka i piłka trafiła do Bartosza Gąsiora, który jednak uderzył obok pustej bramki. Niewykorzystana sytuacja zemściła się po chwili. Kamil Kochan odbił strzał zawodnika Rozwoju, ale przy dobitce nie miał szans (2-4). W 51. minucie Grunwald zdobył bramkę kontaktową. Mateusz Wieczorek wymanewrował obrońców, minął bramkarza i umieścił piłkę w siatce (3-4). Dwie minuty potem prysły nadzieje "Zielonych" na remis, gdy zawodnik Rozwoju wykorzystał sytuację sam na sam (3-5). Jeszcze w 56. minucie szóstą okazję miał Mateusz Wieczorek (połowę z nich wykorzystał), ale górą był bramkarz Rozwoju.
|