 W sobotnim sparingu na sztucznym boisku w Pszczynie Grunwald pokonał LKS Łąkę 5-0.
Halembianie rozpoczęli od mocnego uderzenia. Już po 8 minutach prowadzili 2-0. W 5. minucie po strzale zza pola karnego Dariusza Grzywy piłka trafiła w poprzeczkę i obrońca gospodarzy uprzedził w walce powietrznej Dariusza Kota, wybijając piłkę na rzut rożny. Z kornera dośrodkował Mateusz Mamos, obrońca "przedłużył" głową lot piłki na "długi" słupek, gdzie był  Dariusz Kot i głową posłał futbolówkę do siatki. Po chwili lewą stroną w pole karne przedarł się Damian Majchrzyk i zagrał wzdłuż bramki na 11. metr. Do piłki doskoczył Patryk Kucharz i strzałem przy słupku podwyższył wynik. W trudnych warunkach boiskowych i atmosferycznych zdecydowanie lepiej radzili sobie podopieczni Teodora Wawocznego. W I połowie gospodarze mieli tylko jedną okazję bramkową (18. minuta), ale napastnik Łąki źle trafił w piłkę i Henryk Janosz wyszedł z opresji obronną ręką. Grunwald kolejnego gola mógł zdobyć w 30. minucie. W sytuacji 2 na 1 obrońca "odczytał" jednak zagranie  Dariusza Kota do Patryka Kucharza. W 37. minucie okazję miał "Kocik", ale golkiper miejscowych odbił piłkę na rzut rożny. Z rogu dośrodkował Wojciech Simon, piłkę głową przedłużył Dawid Rudyk, a w zamieszaniu najlepiej znalazł się Patryk Kucharz i pokonał bramkarza. Minutę przed końcem I połowy junior Grunwaldu, który znakomicie spisuje się w zimowych sparingach (7 goli w 5 meczach, łącznie z tym sobotnim) ustrzelił hat tricka. "Zieloni" wyprowadzili kontrę - Dariusz Kot podał przed bramkę do Patryka Kucharza i ten  z bliska nie dał szans bramkarzowi.
W drugiej części spotkania Grunwald dorzucił jeszcze jednego gola. Po dwójkowej akcji Mateusz Mamos - Dariusz Kot, ten drugi w sytuacji sam na sam strzelił nad bramkarzem. Zawodnicy Łąki mieli trzy świetne sytuacje na poprawę wyniku, ale ani jednej nie wykorzystali. Dwukrotnie górą był bramkarz Karol Bolik - w 73. i 76. minucie - a 120 sekund przed zakończeniem pojedynku napastnik LKS-u fatalnie przestrzelił.
W Grunwaldzie zabrakło przede wszystkim kapitana Tomasza Jarczyka, który wkrótce powinien wrócić do treningów po kontuzji.
 
 
 
 
 
|
