Polonia Bytom (ME) 3-1 Grunwald Ruda Śląska (0-0)
1-0 Świerczok, 48 min. 2-0 Pogoda, 55 min. 2-1 Kucharz, 76 min. 3-1 Przybyszewski, 90 min.
POLONIA: Maścibrzuch - Dzionsko, Harmata (46. Ślęzok), Miłkowski, Wawrzyniak (46. Krauze) - Pietrycha, Jaskuła (46. Przybyszewski), Sroka (46. Świerczok), Niewiedział - Konieczny, Pogoda Trener: Eugeniusz WYLĄG
GRUNWALD: Bolik (46. Janosz) - Jarczyk, Karcz, Lein (46. zawodnik testowany) - Grzywa (46. Król) - Stawowy, Sadlok, Mamos (62. Grzywa), Simon - Kot, Kucharz Trener: Teodor WAWOCZNY II trener: Fryderyk DUDA
W pierwszym meczu sparingowym w tym roku Grunwald uległ w Bytomiu przedstawicielowi Młodej Ekstraklasy, miejscowej Polonii, 1-3.
Mecz toczył się w trudnych warunkach. Ośnieżone sztuczne boisko MOSiR-u Bytom sprawiało spore problemy zawodnikom obu zespołów.
W 7. minucie "Zieloni" wykonywali rzut wolny pośredni z narożnika pola karnego. Po uderzeniu Wojciecha Simona bramkarz Polonii pewnie interweniował. Chwilę później napastnik Polonii stanął "oko w oko" z Karolem Bolikiem, który lekko trącił piłkę w starciu z szarżującym rywalem, a wracający Mateusz Karcz wyjaśnił sytuację. Przez następny kwadrans zespoły próbowały konstruować akcje, ale głównie problemem było dokładne dogranie piłki na śliskiej nawierzchni. W 26. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Piotr Konieczny i Karol Bolik z najwyższym trudem przeniósł futbolówkę na rzut rożny. Po dośrodkowaniu z kornera Konieczny znowu wystąpił w roli głównej, jednak tym razem za jego sprawą bramka nie padła, bowiem po główce jednego z jego kolegów piłka zmierzała do siatki i trafiła właśnie w napastnika bytomian wychodząc za pole gry. W odpowiedzi zawodnicy Grunwaldu stworzyli ciekawą akcję - wymienili kilka podań przed "szesnastką", ale strzał Wojciecha Sadloka nie był już tak dobry. W 32. minucie halembianie mieli znakomitą okazję. Łukasz Stawowy otrzymał podanie na prawym skrzydle, urwał się obrońcy i dośrodkował na 12. metr do nabiegającego Patryka Kucharza, którego "główka" o centymetry minęła długi słupek. Gospodarze także byli bliscy zdobycia jeszcze bramki. Trzy minuty przed końcem pierwszej odsłony obrońca Polonii Łukasz Wawrzyniak przymierzył z dystansu, a znakomitą robinsonadą popisał się Karol Bolik parując piłkę na róg.
Tuż po przerwie Polonia objęła prowadzenie. Wojciech Sadlok zgubił piłkę na własnej połowie - gdy Grunwald wychodził z kontrą - na rzecz Andrzeja Niewiedziała, który dograł w pole karne do wolnego Jakuba Świerczoka i ten nie dał szans Henrykowi Janoszowi strzałem pod poprzeczkę. Cztery minuty później gospodarze przeprowadzili niemal identyczną akcję, ale tym razem strzelec gola uderzył obok bramki. W 55. minucie podopieczni Eugeniusza Wyląga zdobyli drugiego gola. Jakub Świerczok dograł piłkę na długi słupek i Tomasz Pogoda tylko dopłenił formalności. Młodzi zawodnicy Polonii dalej atakowali i Henryk Janosz musiał uwijać się jak w ukropie. Pod przeciwną bramką też coś się działo. Po strzale Mateusza Mamosa bramkarz Polonii na raty wyłapał piłkę. W 76. minucie Grunwald zdobył gola kontaktowego. Z rogu dośrodkował Wojciech Sadlok, o piłkę powalczył Tomasz Jarczyk, którą za słabo wybił obrońcą, doskoczył do niej Patryk Kucharz i umieścił w siatce. W 79. minucie Henryk Janosz dwukrotnie zapobiegł utracie gola wybijając strzały gospodarzy. W 88. minucie "Zieloni" byli bliscy remisu. Po dośrodkowaniu Patryka Kucharza Wojciech Sadlok z kilku metrów posłał piłkę tuż obok słupka. W ostatniej akcji meczu zawodnicy z Bytomia wyprowadzili jeszcze skuteczną kontrę i wynik na 3-1 ustalił Mateusz Przybyszewski.
Grunwald zagrał tylko w 14-osobowym składzie, gdyż pozostali zawodnicy z różnych przyczyn nie mogli dzisiaj wystąpić.
|