Wyzwolenie Chorzów 1-1 Grunwald Ruda Śląska (1-0)
1-0 Kopyciok, 24 min. (głową) 1-1 Kot, 79 min.
W 28. minucie Serafin (Wyzwolenie) nie wykorzystał rzutu karnego - Bolik obronił.
WYZWOLENIE: Grobert - Gabryś, T.Machaczka, Serafin, Brzęczek - Kiszel, Wiana, Skoczylas, Kopyciok - Lelek, Przybyłka Grali także: Korek - Cygan, M.Machaczka, Świętek, Tora Trener: Jerzy SUSZCZYK
GRUNWALD: Bolik (67. Żydek) - Jarczyk (46. Król), Szpoton, Lein (60. Grzywa) - Kusiak (46. Karcz) - Stawowy, Sadlok (66. Grzesiak), Simon, Łęcki (46. Mamos) - Zuga (46. Kucharz), Kot Trener: Teodor WAWOCZNY II trener: Fryderyk DUDA
W sparingu na sztucznym boisku w Chorzowie przy Filarowej Grunwald ponownie zanotował wynik 1-1. Po środowym remisie z Leśnicą, dzisiaj halembianie takim rezultatem, ale słabszym wykonaniem, zakończyli spotkanie z Wyzwoleniem.
Na początku meczu zawodnicy Grunwaldu stworzyli kilka ciekawych akcji pod bramką gospodarzy, ale brakowało "kropki nad i". Później do głosu doszli chorzowianie. W 22. minucie Wyzwolenie wyprowadziło kontrę, po której Karol Bolik wyszedł obronną ręką w sytuacji sam na sam. 120 sekund później był bezradny. Marcin Wiana z rogu dośrodkował w pole karne, a tam najwyżej wyskoczył Sebastian Kopyciok i głową skierował piłkę do siatki. W 28. minucie podopieczni Jerzego Suszczyka ponownie wykonywali korner. W starciu powietrznym Tomasza Szpotona z Sebastianem Kopyciokiem zawodnik Wyzwolenia padł na boisko i sędzia podyktował rzut karny. Do jedenastki podszedł Tomasz Serafin, ale jego strzał w znakomitym stylu sparował Karol Bolik. W ostatnim kwadransie I połowy miejscowi mieli jeszcze dwie sytuacje na podwyższenie wyniku. Najpierw Sebastian Kiszel uderzył obok bramki, a następnie w ogromnym zamieszaniu po rzucie rożnym Karol Bolik obronił strzał z bliska.
W przerwie w Grunwaldzie nastąpiły cztery zmiany. Kilka minut po wznowieniu gry po akcji dwóch z nich mógł być remis. Mateusz Mamos zgrał piłkę głową do Patryka Kucharza, który w ostatniej chwili został zablokowany. W 60. minucie "Zieloni" mieli kolejną okazję - Wojciech Sadlok uderzył z wolnego z 16 metrów nad bramką. Grunwald przejął inicjatywę i bramka "wisiała" w powietrzu. W 73. minucie ładnym strzałem zza pola karnego popisał się Mateusz Karcz i niewiele brakowało, aby piłka znalazła się w siatce. Trzy minuty później obrońca gospodarzy był bliski wyręczenia zawodników Grunwaldu. W końcu halembianie dopięli swego. Mateusz Mamos rozegrał piłkę z Patrykiem Kucharzem i podał do Dariusza Kota, który doprowadził do remisu. W końcówce meczu Wyzwolenie stworzyło jeszcze jedną sytuację, ale piłka minęła bramkę Sebastiana Żydka.
|