Nie udało się Grunwaldowi w meczu z Czarnymi Sosnowiec sięgnąć po trzy punkty, i podobnie jak z Szombierkami, zieloni zakończyli mecz remisem. Po raz drugi bardziej można mówić o stracie 2 punktów niż zdobyciu jednego, bo gola dającego remis przyjezdni zdobyli na minutę przed końcem gry.
Miejscowi zaczęli od mocnego uderzenia, bowiem już w piątej minucie wyszli na prowadzenie. Kusiak odegrał futbolówkę do Maciongowskiego, ten nawinął obrońcę i zdobył swojego pierwszego gola dla zielonych. Gospodarze poszli za ciosem i byli bliscy drugiej bramki, ale strzały Szpotona, Maciongowskiego i Brzozowskiego zdołał obronić bramkarz przyjezdnych. W 22. minucie goście doprowadzili do wyrównania. Gierczuk wrzucił piłkę w pole karne gdzie znalazł się Stok i głową posłał piłkę do siatki. Wynik przed przerwą próbowali zmienić Kot i Brzozowski ale ich strzały mijały bramkę Przybysia albo padały jego łupem i wynik do przerwy już się nie zmienił.
Druga połowa to głównie walka w środku pola bez klarowniejszych sytuacji bramkowych. Dopiero od 70. minuty goście poważniej zagrozili bramce Grunwaldu, ale Nowak zdołał obronić główkę Dreszera. W odpowiedzi miejscowi wywalczyli wolny, po którym objęli prowadzenie. Brzozowski wrzucił piłkę w pole karne wprost na głową Szpotona, a popularny "Cichy" trafił do siatki. Goście próbowali wyrównać, ale na posterunku był Nowak, który świetnymi paradami powstrzymał Stoka i Barchana. Po drugiej stronie boiska próbował ponownie Szpoton, ale bramkarz gości zdołał obronić jego uderzenie. I kiedy wydawało się, że mecz zakończy się zwycięstwem gospodarzy, w 89. minucie Zieliński z bliska zdołał wepchnąć piłkę do bramki, zapewniając jeden punkt swojej drużynie. Sędzia doliczył jeszcze 4 minuty ale nie przyniosły już one zmiany rezultatu i mecz zakończył się remisem.
Grunwald następne spotkanie rozegra awansem już w środę, kiedy to w Chorzowie będzie gościem miejscowego Wyzwolenia. Początek spotkania o godzinie 16.00.
|