Pomeczowa rozmowa z Mateuszem Dreszerem (pomocnikiem Grunwaldu), autorem 1. i 3. bramki w meczu z Zagłębiakiem:
Leszek: - Przed tygodniem zagrałeś pierwszy mecz w tym sezonie, 45 minut w Ciochowicach. Można było mieć przypuszczenia, że tym razem rozpoczniesz na ławce. Wyszedłeś jednak w podstawowym składzie i zagrałeś w ataku.
Mateusz Dreszer: - Jest to decyzja trenera. Obdarzył mnie widocznie dużym zaufaniem i z tego się cieszę, że zagrałem w pierwszym składzie. Starałem się to wynagrodzić w najlepszy sposób, jaki potrafiłem, i udało się to częściowo zrobić, wygraliśmy 5-1. Strzeliłem dwie bramki, więc tylko się cieszyć i oby tak dalej.
Leszek: - W 1. połowie nie było łatwo, obie strony miały sytuacje i bramka padła dopiero "do szatni".
Mateusz Dreszer: - Nigdy nie jest łatwo. Zagłębiak stwarzał sobie sytuacje, miał stuprocentowe okazje, po których powinna paść bramka. Grali bardzo dobrze, bardzo pewnie i utrudniali nam, jak tylko mogli. Udało nam się strzelić bramkę przed przerwą i później grało nam się łatwiej.
|