Nie udał się piłkarzom Grunwaldu wyjazd do dzielnicy Czeladzi, Piasków, gdzie polegli z tamtejszym Górnikiem 0-2. Był to piąty mecz zielonych bez zwycięstwa, wliczając w serię mecz pucharu Polski na szczeblu podokręgu.
Gospodarze zaczęli od mocnego uderzenia. Wywalczyli rzut rożny, po którym objęli prowadzenie. Piłka została wrzucona w pole karne tuż przed bramkę Lamliha wprost na głowę R.Berlińskiego, a ten otworzył wynik spotkania. Po kolejnych sześciu minutach było już 2-0. Składną akcję całego zespołu zakończył uderzeniem głową Szopa nie dając bramkarzowi zielonych szans na interwencję. W 12. minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Bernaś, ale otrzymaną piłkę z boku pola karnego posłał nad poprzeczką. W 26. minucie szansę na gola mieli przyjezdni. Łęcki dostał piłkę z lewej strony przed polem karnym, zszedł do środka i uderzył ale jego uderzenie sparował bramkarz gospodarzy, a dobitka Kota przeszła tuż obok dalszego słupka. W 31. minucie miejscowi stanęli przed szansą na kolejną bramkę. Szopa otrzymał piłkę i będąc przed Lamlihem fatalnie spudłował. W doliczonym czasie gry gola mógł zdobyć Berliński ale jego lob minął bramkę i wynik już się nie zmienił.
Drugą połowę lepiej zaczęli goście i choć przeważali w posiadaniu piłki, tak naprawdę niewiele z tego wynikało. Najbliżej bramki w tej części meczu byli zieloni za sprawą Oswalda, kiedy to piłka po jego uderzeniu z około 30 metrów trafiła w słupek. W 62. minucie przyjezdnym powinno być jeszcze łatwiej o gole bowiem czerwoną kartką został ukarany Woźniak za uderzenie łokciem Maciongowskiego. Zieloni próbowali zdobyć choć honorową bramkę, ale górnicy umiejętnie się bronili i nie dali sobie strzelić żadnego gola. Grunwald w czwartym ligowym meczu nie odniósł zwycięstwa, notując trzeci mecz bez zdobytej bramki.
Okazja na przełamanie nadarza się już w sobotę, kiedy to do Rudy Śląskiej przyjedzie LKS Kamienica Polska. Początek meczu przy Kłodnickiej 54 tradycyjnie o godzinie 11:00.
|