Prezes i trener Grunwaldu Ruda Śląska Teodor Wawoczny z niezadowoleniem patrzy na tabelę I grupy IV ligi.
- Na półmetku sezonu chcieliśmy być w pierwszej dwójce - mówi Teodor Wawoczny. - Nie udało się nam jednak wykonać jesiennego planu i zajmujemy czwartą pozycję ze świadomością, że może nas jeszcze wyprzedzić Pilica Koniecpol, mająca do rozegrania dwa zaległe mecze. To jest dla nas czytelny sygnał, że musimy wzmocnić zespół. Na razie rozstaliśmy się z Mateuszem Karczem i Michałem Kusiakiem, którzy już w październiku pożegnali się z zespołem. Ich śladem pójdą następni, ale o tym kto to będzie zadecyduje to kogo uda się nam pozyskać. Planujemy co najmniej dwa wzmocnienia i nie ukrywamy, że szukamy napastników. Są nam bardzo potrzebni, żeby wiosną odrobić stratę pięciu punktów do lidera i awansować do III ligi.
źródło: silesiasport.com
|
