Archiwum 2013


  Wstrząs w Zagłębiaku l Zagłębiak 0-8 Pilica

Zamiast piątkowego treningu piłkarze Zagłębiaka Dąbrowa Górnicza odbyli rozmowę z władzami klubu, po której 17 z nich rozstało się z IV-ligowcem. Kością niezgody okazały się pieniądze.

Piłkarze przeciwko rzekomym zaległościom finansowym zaprotestowali w środę w Mysłowicach. - Wyszliśmy na mecz Górnikiem 09 z dziesięciominutowym opóźnieniem - mówił piłkarz Zagłębiaka, proszący o zachowanie anonimowości. - Ponadto zostały nam potrącone wypłaty za ostatnie mecze, w których straciliśmy punkty. Wszyscy jesteśmy zdenerwowani, gdyż czujemy się pokrzywdzeni, choć trzeba przyznać, że pieniądze za styczeń i luty otrzymaliśmy ze środków prywatnych prezesów. Nie było żadnych negocjacji, prezesi powiedzieli nam, że możemy sobie szukać innego klubu, a premię za rundę jesienną dostaniemy wtedy, gdy oddamy sprzęt. Nie rozumiemy dlaczego tę decyzję podjęto w takim momencie, kiedy walczymy o drugie miejsce, które może być premiowane barażem lub bezpośrednim awansem do III ligi - dodał zawodnik.

Wiceprezes Zagłębiaka, Dariusz Klamra, przyznał, że dla tych zawodników nie ma już miejsca w szeregach IV-ligowca. - Wszyscy „kopacze” łącznie z trenerami, kierownikiem i masażystą otrzymywali regularnie wynagrodzenie, jeżeli nie z klubowej kasy, to z pieniędzy moich i mojego syna. Jestem wstrząśnięty tą sytuacją.
W naszym klubie są najwyższe stypendia w okręgu, a do tego dochodzą zabiegi, masaże i jeszcze im mało. Wymyślili sobie strajk w Mysłowicach i za to klub został ukarany, a teraz sądzili, że ujdzie im to na sucho - podkreślił wiceprezes. - Pieniądze za ostatnie mecze mieli dostać po zakończeniu sezonu - kontynuował działacz Zagłębiaka.

Dariusz Klamra w mocnych słowach odniósł się do słabszej dyspozycji graczy z Konopnickiej. - Ustaliliśmy sobie wspólny cel - awans do III ligi, który był w naszym zasięgu. Zawodnicy mieli wypłacane pieniądze po każdym meczu, to zaczęli balować, szaleć i chamsko zachowywać, traktowali nas jak powietrze, co odbiło się na wynikach. Z Unią Ząbkowice zagrali tragicznie, choć mecze z Victorią czy Slavią też wyglądały fatalnie, dlatego nie dostali pieniędzy - stwierdził wiceprezes.

Władze klubu cały czas borykają się z długiem, który pozostawił po sobie poprzedni prezes Zagłębiaka, Janusz Wrzesień. - Nigdy się nie spodziewaliśmy, że będziemy mieć tylu komorników. Na początku okazało się, że zadłużenie klubu wynosi ok. 350 tys. zł., natomiast teraz sięga niespełna 200 tys. zł. - zaznaczył Dariusz Klamra. - Raz spóźniliśmy się z pieniędzmi o pięć dni i "kopacze" już robią z siebie ofiary, a jak poprzedni prezes nie wypłacał im wynagrodzenia przez kilka miesięcy, to nikt nie strajkował - wspomniał rozmówca.

Krótko na temat zaistniałego problemu wypowiedział się trener Roman Miszczak. - Ta sytuacja nie jest mi na rękę, jednak nie chcę jej komentować - przekazał szkoleniowiec, który w Dąbrowie Górniczej będzie pracował przynajmniej do końca tego sezonu.

W dalszej części bieżących rozgrywek barwy Zagłębiaka będą reprezentować: Adam Baran, Przemysław Wołczyk, Tomasz Mazur, Dominik Arndt, Paweł Grzywa i Mateusz Koziarz. Zespół zostanie uzupełniony juniorami oraz prezesem klubu, Grzegorzem Klamrą, który zasili linię defensywną.

źródło: sportowezaglebie.pl

Dodał: Leszek 15.06.2013 (Saturday) 19:32


Powered by PsNews

Copyright by www.grunwald.elsat.net.pl
Strona istnieje od: 28.09.2002 r.
(Oficjalna od: sierpnia 2003 r.)