Rekord Bielsko-Biała  2-3  Grunwald Ruda Śląska  (1-1)

0-1 Jagodziński, 6 min. - po podaniu Łęckiego
1-1 Bojdys, 15 min.
1-2 Wolek, 47 min.
2-2 Rucki, 55 min. (karny) - po faulu Szpotona na Ruckim
2-3 Dreszer, 73 min. (karny) - po faulu na Szpotonie

REKORD /za bts.rekord.com.pl/:
Wnętrzak - Gaudyn, Bojdys, Rucki, Grześ - Maślorz, Papatanasiu, Wasiluk, Żołna - Sikora, Koczur
Grali także: Biel, Bryk, Cybulski, Kubica, Profic, Szymański, Waliczek
Trener: Wojciech Gumola

GRUNWALD:
Zawodnik test. 1 (46. Zawodnik test. 2) - Lein (46. Wróblewski), Szpoton, Wolek - Szczygieł - Łęcki (67. Nowicki), Maciongowski (74. Lein), Jagodziński (46. Kowalski), Szczypior - Dreszer, Brzozowski (67. Simon)
Trener: Teodor Wawoczny
II trener: Jacek Bratek

Dzisiaj na boisku A-klasowego LKS-u Mazańcowice Grunwald pokonał 3-2 wicelidera III ligi, Rekord Bielsko-Biała.
Trenerzy Grunwaldu, Teodor Wawoczny i Jacek Bratek, nadal - na dwa tygodnie przed ligą - nie mogli wystawić optymalnej jedenastki. Zabrakło Kamila Ciołka (być może rozpocznie treningi w najbliższy poniedziałek), Dariusza Kota (trenował podczas meczu indywidualnie) i Szymona Oswalda (choroba).
Już w 6. minucie Grunwald objął prowadzenie. Marcin Łęcki wrzucił piłkę do wychodzącego Daniela Jagodzińskiego, który ładnym strzałem z prostego podbicia zza pola karnego nie dał szans bramkarzowi. Dziewięć minut później do wyrównania doprowadził Michał Bojdys, będący najszybciej przy piłce po uprzednim odbiciu się jej od poprzeczki po strzale jednego z zawodników Rekordu. Więcej goli w I odsłonie nie padło. Oba zespoły próbowały szczęścia z dystansu i z bliska, jednak bez sukcesu.
Drugą połowę ponownie dobrze rozpoczął Grunwald. W 47. minucie po rzucie wolnym Michał Brzozowskiego gospodarze trzykrotnie wybijali piłkę i jedno z wybić trafiło pod nogi Adam Wolka, który z woleja w długi róg zmusił bramkarza do kapitulacji. Po chwili do siatki Rekordu piłkę posłał "Brzoza", ale sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. W 55. minucie drugi raz w spotkaniu był remis. Po faulu Tomasza Szpotona na Dariuszu Ruckim sam poszkodowany zamienił jedenastkę na gola. Później dwie kapitalne okazje w przeciągu minuty mieli halembianie - Mateusz Dreszer po odebraniu piłki obrońcy w sytuacji sam na sam posłał futbolówkę obok bramki i Dawid Szczypior po dośrodkowaniu Marcin Łęckiego uderzył z woleja centymetry obok dalszego słupka. Udało się za trzecim razem. Po rzucie rożnym Tomasz Szpoton został sfaulowany w polu karnym i karnego wykorzystał Mateusz Dreszer ustalając wynik spotkania.