Marek Wleciałowski (trener Ruchu II):
- Patrząc przez pryzmat mojego zespołu stworzyliśmy sobie sporo sytuacji i to takich, które powinny zakończyć się bramką. Piłka nie zna pojęcia sprawiedliwości, więc remis za ambicję drużynie Grunwaldu się należy.
W dużym stopniu jakość gry była uwarunkowana panującymi warunkami - padający deszcz, śliskie boisko. Być może to miało trochę wpływu na precyzję. Jeżeli w defensywie lepiej w takim układzie grać, to w ofensywie precyzja ma niesłychanie istotne znaczenie. Tutaj tej precyzji zabrakło moim zawodnikom pod bramką przeciwnika, ale stworzyli bardzo dużo sytuacji i to jest jakiś prognostyk na przyszłość.


Jacek Bratek (trener Grunwaldu):
- Czasami już się zastanawiam, ile potrzebujemy spotkań, aby zaliczyć zwycięstwo, zwłaszcza przed własną publicznością. Był to bardzo dobry poziom, jeśli chodzi o mecz na szczeblu III ligi. Ruch był lepiej zorganizowany w I połowie spotkania, stworzyli sobie jedną sytuację po kontrze i strzelili bramkę. Nie będę oceniał w ogóle pracy sędziów, bo to nie miało wpływu na spotkanie. Szkoda niewykorzystanych sytuacji przy dobrej grze w II połówce. Kolejny remis i to mnie martwi. Przydałoby się dla tego zespołu zwycięstwo. Z przebiegu całego spotkania trzeba ten punkt szanować.


Rozmawiał: sw_franek