Archiwum 2014


  "Sport": Ciołek leci do Anglii

Jeden z najlepszych zawodników III ligi śląsko-opolskiej, którym interesują się kluby z ekstraklasy, nie przepracuje z "Zielonymi" zimowego okresu przygotowawczego.

Kamil Ciołek był najjaśniejszym punktem Grunwaldu podczas minionej III-ligowej jesieni. 21-letni lewy pomocnik strzelił 8 goli, zanotował sporo asyst i regularnie był obserwowany przez wysłanników wyżej notowanych klubów. O rosłego, silnego, a przy tym szybkiego zawodnika pytały niemal wszystkie śląskie ekipy wyższego szczebla - Piast Gliwice, Ruch Chorzów, Górnik Zabrze czy GKS Katowice. Na razie jednak piłkarska przyszłość Ciołka stanęła pod dużym znakiem zapytania. - Zgodnie z zawartą umową, Kamil najpóźniej 15 marca ma się pokazać na zajęciach. Może oczywiście uczynić to wcześniej. Na razie dostał wolne. Zwrócił się z taką prośbą, więc siła wyższa. Zostaliśmy zmuszeni do podjęcia takiej decyzji. Ma możliwość zarobienia większych pieniędzy i nie mam zamiaru stawać młodemu człowiekowi na drodze. Oznajmił, że wyjeżdża do Anglii. Nie wiem, czy będzie tam pracował fizycznie, czy ma zupełnie inne plany - mówi Teodor Wawoczny.

Prezes Grunwaldu na nasze pytanie, czy decyzja Ciołka może być wynikiem frustracji, spowodowanej niemożnością dogadania się działaczy "Zielonych" z innymi klubami, wcale się nie obrusza. - Może tak być. W jego sprawie było już tyle różnych osób, mecenasów... Nie mam jednak absolutnie zamiaru iść komuś na rękę tylko dlatego, żeby na Ciołku zarobił. Za duże zamieszanie zrobiło się wokół tego chłopaka. Bardzo często w tym wieku wierzy się, że już się wszystko potrafi. Już latem zgłaszały się 2-3 kluby. Mówimy o ekstraklasie! Kamil ma z nami umowę ważną do końca grudnia 2015 roku, a chciano go za darmo! To co? Grunwald będzie płacił za zawodników, a jak któryś okaże się dobry, ma go bez mrugnięcia puścić? Takiego czegoś nie będzie! Jeśli klub jest zainteresowany, jeździ za Kamilem, a potem sprowadza wcale nie lepszych zawodników z zagranicy, płacąc im krocie, to stać ich i na Ciołka. Dlaczego mamy robić coś za darmo? Bo jesteśmy sąsiadem? - pyta podniesionym głosem sternik beniaminka III ligi.

Kto wie, czy śląskiej piłce nie wyślizguje się właśnie z rąk duży talent. Do rundy wiosennej 21-latek nie przygotuje się przecież odpowiednio, o ile oczywiście wróci z Anglii... - Nie ma najmniejszych szans, by bez trenowania wskoczył do składu. Ciołek jednak jest zawsze... Ciołkiem. Stać go nawet na to, by wejść na ostatnie 15 minut i wygrać mecz - przyznaje prezes Wawoczny.

źródło: "Sport"

Dodał: Leszek 12.12.2014 (Friday) 20:20


Powered by PsNews

Copyright by www.grunwald.elsat.net.pl
Strona istnieje od: 28.09.2002 r.
(Oficjalna od: sierpnia 2003 r.)