Ile zależy w futbolu od jednostek? Na przykładzie beniaminka III ligi opolsko-śląskiej można stwierdzić, że czasem bardzo wiele. Fakt, iż Grunwald zimę spędza w strefie spadkowej, prezes Teodor Wawoczny tłumaczy w sporej mierze kontuzją Tomasza Szpotona. Doświadczony stoper na początku września doznał urazu pachwiny i już nie pojawił się na boisku - wrócić ma w styczniu - a "Zieloni" zaczęli przegrywać.

- Szpoton to nasz czołowy piłkarz - podkreśla Wawoczny. - Nie dość, że jest bardzo dobry w defensywie, to jeszcze jako stoper strzelił już w naszych barwach 38 bramek. Wygraliśmy dzięki niemu niejeden mecz. Adam Wolek nie dał rady go zastąpić, to nie ulega wątpliwości. Po 8. kolejce nikt nie mógł przypuszczać, że znajdziemy się tam, gdzie dziś jesteśmy. Każdy zaczął mlaskać i po cichu mówić o II lidze, ale ja uspokajałem. Do tej klasy rozgrywkowej nam bardzo daleko. Jedynym celem było i jest utrzymanie w III lidze.

Zimą w klubie z Halemby nie dojdzie jednak do większych zmian. Na razie wiadomo tyle, że najprawdopodobniej nie odejdzie żaden zawodnik. Jedynie Kamil Ciołek, który leci do pracy na Wyspy Brytyjskie, straci okres przygotowawczy, ale w marcu ma być już do dyspozycji trenera Jacka Bratka.

- Mimo że nasza kadra liczy 21 osób, to w mojej ocenie na wiosnę i tak nie wystarczy - przekonuje prezes Grunwaldu. - Cztery kolejki rozegrane zostaną w środku tygodnia, pod uwagę trzeba wziąć kartki czy kontuzje... Przydałoby się znaleźć dwóch nowych, dobrych zawodników. Zajmowane przez nas 15. miejsce na razie oddaje potencjał. Nie każdy jest Szpotonem, Brzozowskim czy Maciongowskim, a w III lidze nie ma już słabeuszy. Trudno mieć pretensje do chłopaków. Awansowaliśmy do silnej ligi, a w dodatku mieliśmy też pecha w starciach z rezerwami drużyn z elity. Z Górnikiem i Podbeskidziem mierzyliśmy się, gdy ekstraklasa miała akurat przerwę w rozgrywkach i przyjeżdżały do nas w silnych składach. Nieraz toczy się na ten temat gorąca dyskusja. Niektórzy twierdzą, że jeśli jest przerwa, to ci zawodnicy nie powinni również grać i w III lidze. Ja mam inne zdanie i odpieram te ataki. Jeśli boimy się grać z rezerwami, to lepiej dajmy sobie spokój i wróćmy do IV ligi czy klasy okręgowej. Tam takich problemów nie będzie.

źródło: "Sport"