Grunwald Ruda Śląska 3-0 Skra Częstochowa (1-0)
1-0 Kot, 8 min. - po podaniu Testowanego napastnika 2-0 Testowany pomocnik, 50 min. - dobitka własnego strzału po wcześniejszym przechwycie piłki 3-0 Stanisławski, 61 min. - po trafieniu piłką przez bramkarza
GRUNWALD: Soldak (46. Radkiewicz) - Testowany obrońca (46. Szczygieł), Szpoton (63. Nowicki), Wolek, Szczypior - Włodarczyk (46. Dreszer), Jagodziński (52. Kowalski), Brzozowski (73. Jagodziński), Testowany pomocnik (58. Kot) - Kot (46. Stanisławski, 77. Testowany pomocnik 2), Testowany napastnik (70. Włodarczyk) Trener: Jacek Bratek II trener: Andrzej Ziob
SKRA: Procek - Kowalski, Gerega, Górecki, Tomczyk - Mastalerz, Suślik, Barzak (Musiał), Niedbała, R.Czerwiński - Andrzejewski oraz Woszczyna - Kardas, Waszkiewicz, Szwarga, Tarnowski - Musiał (Nocoń), Ogłaza, Rorat (M.Czerwiński), Socha, Sobala - Nowak (Rorat) Trener: Piotr Mrozek /Skład Skry za: sportowasilesia.com/
W drugim sparingu w okresie przygotowawczym Grunwald pokonał ligowego rywala, Skrę Częstochowa, 3-0.
Starcie dwóch III-ligowców nie obfitowało w sytuacje bramkowe. Grunwald, którego gra mogła się podobać, choć nie ustrzegł się błędów, oprócz trzech goli miał jeszcze trzy bramkowe okazje, z kolei goście m.in. dwukrotnie trafili w słupek.
W dzisiejszym meczu w ekipie Jacka Bratka i Andrzeja Zioba - trenerzy mieli do dyspozycji 18 zawodników - zabrakło Marcina Łęckiego i Łukasza Maciongowskiego (obaj oglądali poczynania kolegów z boku), Mohameda Lamliha oraz Mateusza Kiepury. Z kolei Piotr Bryk ma złamaną nogę, Kamil Ciołek przebywa w Anglii, a Kamil Zalewski wrócił do Slavii Ruda Śląska. Wśród "Zielonych" ponownie zagrała czwórka zawodników, która wystąpiła również w pierwszym sparingu.
Grunwald objął prowadzenie w 8. minucie. Testowany napastnik wypuścił Dariusza Kota, który mimo asysty obrońcy pokonał bramkarza. Gra toczyła się głównie od szesnastki do szesnastki, dominowała walka i nie brakowało spięć na placu gry. W 27. minucie goście stworzyli pierwszą okazję. Strzał z 15. metrów Piotra Andrzejewskiego padł łupem Marcina Soldaka. Pięć minut przed końcem I połowy podopieczni Piotra Mrozka mieli jeszcze lepszą sytuację. Dawid Niedbała uciekł lewą stroną, wszedł w pole karne i trafił w słupek.
Drugą połówkę lepiej rozpoczęli halembianie. W pierwszej akcji zagranie Dawida Szczypiora z lewej strony boiska omal nie znalazło adresata w polu karnym - na trybunach dało się słyszeć jęk zawodu. W 50. minucie było 2-0. Testowany pomocnik przechwycił piłkę zagraną przez obrońcę Skry, wszedł w pole karne i oddał strzał, który bramkarz sparował, ale przy dobitce nie miał szans. W 55. minucie autor gola pociągnął z piłką od połowy boiska mijając po drodze obrońców, przedarł się w szesnastkę i uderzył ze szpica, a bramkarz Skry sparował uderzenie na róg. Trzy minut później aktywny i imponujący w sparingach formą Mateusz Dreszer przeprowadził znakomity rajd, po którym Rafał Stanisławski był bliski trafienia do siatki. "Stasiu" zdobył gola 120 sekund potem, a właściwie został trafiony przez bramkarza i piłka znalazła się w siatce. W między czasie strzał z dystansu gości minął świątynię Oskara Radkiewicza. Trzy minuty przed końcem meczu Skra mogła zdobyć gola honorowego. Najpierw jednak górą w sytuacji sam na sam był Oskar Radkiewicz, a dobitka zatrzymała się na słupku.
Relacja: Leszek Foto: sw_franek
|