Grzegorz Łukasik (trener GKS-u 1962): - Myślę, że z przebiegu meczu na to zwycięstwo zasłużylismy, aczkolwiek druga i trzecia bramka były dla nas szczęśliwe i nawet tego nie ukrywam, bo mieliśmy lepsze sytuacje do strzelenia bramek, których nie wykorzystaliśmy, choćby w I połowie Dawid Weis, później dwa razy piłka wzdłuż bramki przechodziła na trzecim, czwartym metrze. Wynik cieszy, bramki też, ale myślę, że mogliśmy się dzisiaj pokusić o lepszą skuteczność.
Teodor Wawoczny (trener Grunwaldu): - Po ostatnim zwycięskim meczu z Ruchem Zdzieszowice zawodnicy wyszli bardzo zdeterminowani i chcieli za wszelką cenę dzisiaj wygrać. I połowa, a szczególnie do utraty pierwszej bramki za sprawą Cymańskiego, nie wskazywała na porażkę, ba, stworzyliśmy groźne sytuacje, po których powinniśmy zdobyć bramki, ale stało się inaczej. W II połowie błąd Sikory i bramkarza Lamliha spowodował, że mocno to podłamało zawodników. Trzecia bramka zdobyta przez gości bezpośrednio z rzutu rożnego całkowicie załamała i oglądaliśmy końcówkę nie taką, jaką oglądaliśmy tydzień temu w wyjazdowym meczu z Ruchem Zdzieszowice. Przykro mi bardzo, że przegraliśmy, bo zawodnicy na pewno na podstawie I połowy zasłużyli na to, aby co najmniej zremisować. Stało się inaczej. Niestety błędy indywidualne zadecydowały o dzisiejszej porażce.
Wypowiedzi zebrał: sw_franek
|