III Liga Wojewódzka Trampkarzy grupa 4 "Sosnowiec-Katowice" (C1 - 2001)
Józefka Chorzów 4-1 Grunwald Ruda Śląska (2-1)
0-1 Gruchalski, 1 min. (samobójcza) 1-1 Swikszcz, 6 min. 2-1 Swikszcz, 21 min. (karny) 3-1 Swikszcz, 53 min. 4-1 Milkiewicz, 78 min.
GRUNWALD: Ł.Kurpas - R.Burdzik (kpt), K.Aruczan, J.Wojtaczka, D.Chmielarski - A.Zdebel, R.Ochnio, M.Kowalczyk, P.Majchrzyk - D.Ogłoza, A.Gosz oraz A.Bartoszek, M.Brachmański, M.Tarabura, P.Szulik Trener: Dariusz CZECH Kierownik: Krzysztof BURDZIK
W ostatnim meczu III ligi podopieczni Dariusza Czecha ulegli Józefce 1-4 i wiadomo, że zajmą na zakończenie rundy jesiennej 3. miejsce (5 zwycięstw, 4 remisy, 3 porażki, bramki 22:10). Znowu we znaki dał się Grunwaldowi Kamil Swikszcz, który skompletował w sobotę hat tricka. Mecz w Chorzowie "Zieloni" zaczęli bardzo agresywnie i przyniosło to bramkę w 12. sekundzie. Zdebel zaatakował prawego obrońcę Józefki, wywalczył piłkę i dośrodkował w pole karne. Do podania próbował dojść Gosz, ale uprzedził go stoper gospodarzy i niefortunnie wpakował piłkę do własnej bramki. Wydawać się mogło, że taki rozwój sytuacji podziała na halembian mobilizująco, jednak chłopcy najwyraźniej zapomnieli, że nasz rywal ma w swych szeregach najlepszego piłkarza Reprezentacji Śląska w roczniku 2002, który być może wkrótce otrzyma szansę na grę w kadrze Polski. To właśnie Kamil Swikszcz doprowadził w 6. minucie do wyrównania strzałem za pola karnego - Kurpas był bez szans. Drugi gol dla Józefki padł z rzutu karnego po faulu Aruczana. Po przerwie Grunwald próbował odmienić losy meczu, ale słaba forma, która dopadła go w czwartkowym spotkaniu z Gwiazdą, dała znać o sobie również w sobotę. Trzeci gol padł po rzucie wolnym. Po tym trafieniu z naszych piłkarzy uszło powietrze. W końcówce meczu halembianie zagrali na trzech napastników i trzech obrońców, jednak nie udało się zdobyć kontaktowego gola. Strzelili za to gospodarze i mecz zakończył się wynikiem 4-1. Trener z zespołem założyli sobie przed rozgrywkami utrzymanie w III lidze wojewódzkiej w rundzie jesiennej, ale po cichu liczyli na 4. miejsce. Ostatecznie skończyli "na pudle", a więc plan udało się wykonać z nawiązką, za co trener Dariusz Czech wszystkim zawodnikom i osobom, które były z zespołem i mu kibicowały, dziękuje i gratuluje.
|