Ryszard Kłusek (trener LKS-u Czaniec):
- W I połowie bardzo dobrze zagraliśmy do przodu. Graliśmy piłkę otwartą i to nam przyniosło efekt w postaci dwóch bramek, bardzo ładnych dwóch bramek Dawida Hałata. W drugiej połowie wyszliśmy troszeczkę uspokojeni tym wynikiem i to spowodowało utratę gola. W końcówce graliśmy do przodu i to dało trzecią bramkę Dawida Hałata, czyli jego hat trick. Dawid Hałat pokazał się z bardzo dobrej strony, jak i cały zespół. Bramkarza też trzeba wyróżnić, bo w 91. minucie obronił rzut karny. Jesteśmy bardzo zadowoleni z całego meczu, z 3 punktów i przełamania złej passy.


Andrzej Ziob (II trener Grunwaldu):
- Tracimy znowu bramki po własnych błędach. Liczyliśmy tutaj na zwycięstwo. Była to ostatnia szansa na podgonienie w tabeli w tym roku. Trzeba porażkę przełknąc i zima jest po to, żeby się odbudować, dokonać kilku zmian personalnych, które są nieodzowne i będziemy walczyć na wiosnę.
W przerwie padło w szatni kilka mocnych słów. Było jeszcze całe 45 minut, żeby to odrobić. Strzelamy bramkę na 1-2, Cymański ma setkę i to jest kolejna przyczyna, że nie potrafimy wygrać meczu. Stwarzamy w każdym meczu sytuacje stuprocentowe i po takiej sytuacji, jaką miał Cymański, musi być bramka. Był jeszcze w końcówce rzut karny. Gdybyśmy strzelili gola na 2-3, to pozostawały jeszcze 2 minuty gry i cień szansy na wyjście z twarzą, ale niestety nie udało się.

Wypowiedzi zebrał: sw_franek