Archiwum 2016


  "Sport": W duecie z szefem

Walki o utrzymanie "Zielonych" w III lidze podjął się były trener personalny Andrzeja Niedzielana i Marcina Kikuta. - Łatwo jednak nie będzie... - mówi Stanisław Gawenda.

W nadchodzącej rundzie wiosennej za wyniki Grunwaldu Ruda Śląska odpowiadać będą Stanisław Gawenda i Teodor Wawoczny. Nowy szkoleniowiec zespołu z Halemby jest wychowankiem chorzowskiego Ruchu, z którym w 1989 roku zdobył mistrzostwo Polski. W ekstraklasie wystąpił 77 razy (2 bramki) w barwach "Niebieskich", a także Zagłębia Sosnowiec i Stali Stalowa Wola. Jako trener pracował u boku Jana Żurka i Jana Rudnowa w Ruchu, gdy chorzowianie rywalizowali w pucharach z Interem Mediolan, a w ostatnich prowadził LZS Piotrówka, Unię Kosztowy i Górnika 09 Mysłowice. Ciekawostką jest fakt, że na Cichej był również trenerem... personalnym, gdy w chorzowskim klubie "kokosa" przebywali "na zsyłce" m.in. Marcin Kikut i przede wszystkim Andrzej Niedzielan.
- Było to bardzo ciekawe doświadczenie. Andrzej dziękował mi za dobre przygotowanie i formę, do jakiej doszedł pod moją opieką - uśmiecha się Stanisław Gawenda.

"Sport": Teraz przed panem nowe wyzwanie. Utrzymanie Grunwaldu, który po jesieni ma 11 punktów straty do bezpiecznej strefy, będzie graniczyło z cudem.
- Nie ma aż takiego parcia, choć naturalnie ratunek przed spadkiem jest naszym celem. Łatwo jednak nie będzie, bo strata jest spora. Naszym zadaniem będzie podniesienie gry zespołu na wyższy poziom i ustabilizowanie formy. Będziemy chcieli pokazać lwi pazur, wrócić do czasów, gdy z Grunwaldem nikomu nie było łatwo.

"Sport": Kiedy doszło do mariażu z Teodorem Wawocznym? Jaki będzie podział obowiązków?
- W latach 1995-98 Teodor Wawoczny był moim trenerem w Szombierkach Bytom. Potem spotykaliśmy się po przeciwnych stronach barykady jako trenerzy. Pamiętam jak ograł mnie i Unię Kosztowy w finale Pucharu Polski na szczeblu podokręgu... Mieliśmy częsty kontakt, spotykaliśmy się na meczach, a do wstępnych, niezobowiązujących rozmów doszło już jakiś czas temu. Potem sprawa nabrała tempa i z dużą przyjemnością zgodziłem się na pracę u boku trenera Wawocznego, który w tym duecie będzie szefem, a ja będą mu pomagał.

"Sport": Zna pan swój nowy zespół?
- Michała Brzozowskiego, Łukasza Maciongowskiego znam z Ruchu. Z kolei Robert Chwastek zgłosił się do naszej grupy z Kikutem i Niedzielanem. Kilku innych zawodników znam z murawy, więc nie jest to dla mnie anonimowa drużyna. Pod względem personalnym to ciekawy kolektyw. Jeśli zostanie dobrze przygotowany, to ma szansę powalczyć z każdym.

"Sport": Jesienną bolączką Grunwaldu była gra w defensywie.
- Fenomen tego zespołu polega na tym, że dużo strzela - 25 bramek daje mu 4. miejsce w 16-drużynowej stawce - ale też sporo traci. 42 goli w 15 meczach poza Grunwaldem nie stracił nikt. Jeśli mamy myśleć o postępie i jakościowym skoku, to te proporcje oraz grę całego zespołu musimy koniecznie poprawić.

"Sport": Będą jakieś nowe twarze?
- Pewnie tak... Jesteśmy na etapie poszukiwania bramkarza, wzmocnienia wymaga obrona... W szczegóły nie chciałbym się jednak wdawać, bo jest jeszcze na nie za wcześnie.

źródło: "Sport"

Dodał: Leszek 19.01.2016 (Tuesday) 16:51


Powered by PsNews

Copyright by www.grunwald.elsat.net.pl
Strona istnieje od: 28.09.2002 r.
(Oficjalna od: sierpnia 2003 r.)