Archiwum 2016


  Grunwald na zakręcie. "Czy Ruda Śląska jest gorszym miastem?!"

Dyrektor sportowy, a zarazem trener I zespołu Grunwaldu, Teodor Wawoczny, udzielił w ostatnich dniach gazecie "Sport" wywiadu.

MACIEJ GRYGIERCZYK: To prawda, że wasz start w rundzie wiosennej III ligi stał pod znakiem zapytania?
TEODOR WAWOCZNY: - Pierwszy raz mogę powiedzieć, że tak. Stwierdziliśmy jednak, że zrobimy wszystko, by drużyna dokończyła ten sezon. Osiemnastoma piłkarzami nie gra się jednak w III lidze i to jest fakt. Jeśli miasto się nie włączy, to piłki nożnej w Rudzie Śląskiej nie będzie.

Czego oczekujecie?
TEODOR WAWOCZNY: - Konkretnych rozwiązań systemowych. To miasto od 1959 roku, czyli przez 57 lat, nie potrafiło zrobić niczego dobrego dla sportu i nadal nic dobrego nie zrobi, jeśli nie będzie odpowiedniej strategii. Dziś wygląda to tak, że każdy sobie rzepkę skrobie. Nie brakuje klubów z tradycjami, Grunwald jest z nich najlepszy, ale od ościennych miast dzieli nas niestety duża odległość.

Czemu problemy pojawiły się właśnie teraz?
TEODOR WAWOCZNY: - Prawdą jest, że w ostatnich pięciu latach bazowaliśmy w części na środkach otrzymanych za Artura Sobiecha. To jednak skończyło się dawno. Na 2016 rok przyznano nam z miasta 80 tysięcy złotych. Takimi pieniędzmi nie można dać sobie nawet rady w IV lidze. Zakłady patronackie to też już historia... Kluby z III ligi otrzymują nieraz po 300, 400, 500 tysięcy, albo i więcej. Jak tu porównać nas do GKS-u Jastrzębie, który dostał 400 tysięcy? No nie ma porównania!

Jak mocno miasto powinno pomóc, by Grunwald mógł egzystować spokojnie na poziomie III ligi?
TEODOR WAWOCZNY: - Musielibyśmy otrzymać 400 tysięcy, czyli 5 razy więcej niż teraz. Piłkarze w III lidze za darmo nie grają. Jeśli chce się osiągnąć poziom tego szczebla rozgrywkowego, to kadra musi być szersza, zawodnicy - lepsi, a to wszystko kosztuje. Niestety, dziś otrzymujemy taką kwotę, że ciut więcej wydają zespoły z klasy okręgowej. A między Grunwaldem a klasą okręgową jest przecież duża różnica. Niwelowaliśmy ją pieniędzmi za Sobiecha, bo środki z miasta nie są adekwatne do poziomu.

Na co w niedalekiej przyszłości więc liczycie?
TEODOR WAWOCZNY: - Na to, że mimo wszystko odbędzie się wreszcie sesja tematyczna. Tę sprawę mogą jedynie zmienić radni. Jeśli oni stwierdzą, że piłka nożna jest nam niepotrzebna, to do nikogo nie będziemy mieli pretensji. To radni decydują, czy w mieście będzie koszykówka, siatkówka, lekka atletyka czy futbol. Wiadomo, że Grunwald i wszystkie pozostałe rudzkie kluby są z tradycjami, mają przeszłość I-ligową - używając obecnej nomenklatury. Często słyszy się, że w Rudzie Śląskiej nie da się niczego zrobić, bo jest bardzo dużo klubów. Ja uważam, że to nie jest prawda. Urania, Slavia czy Wawel w niczym nie przeszkadzają, bo przecież tak mało pieniędzy otrzymują. Zastanówmy się, czy jest sens dawać każdemu po 100, 150 tysięcy, skoro można by zrobić jeden porządny klub, którym dziś mógłby być Grunwald, po prostu występujący najwyżej.

Czy to w ogóle realne?
TEODOR WAWOCZNY: - Zadecydują radni. Niestety, trzeba sobie powiedzieć prawdę - jeśli kluby sąsiednie, występujące w ekstraklasie, liczą na milionowe wsparcia, to co to jest 300 czy 400 tysięcy? Nie żądamy miliona czy dwóch. W Zabrzu potrafią wybudować przepiękny stadion i utrzymywać klub. Należy zadać sobie pytanie, dlaczego tak jest?

A czy Rudzie Śląskiej jest faktycznie potrzebny klub choćby i na poziomie III ligi?
TEODOR WAWOCZNY: - Myślę, że tak. To miasto liczące powyżej 130 tysięcy mieszkańców. Młodzi chłopcy muszą dojeżdżać do Zabrza, do Chorzowa, a jeśli tam się nie zmieszczą, bo nie będą na tyle dobrzy, na tyle utalentowani, to jakie są dla nich perspektywy? Dlaczego wszyscy młodzi uciekają z Rudy Śląskiej? Pytam się, czy my jesteśmy gorszym miastem? Ja nie sądzę, byśmy byli gorsi od Zabrza, Gliwic, Tychów czy Jastrzębia. Bo absolutnie nie jesteśmy. Chciałoby się ten exodus zatrzymać.

Grunwaldowi grozi niedokończenie rundy wiosennej?
TEODOR WAWOCZNY: - Akurat takiego zagrożenia nie ma, ale jest inne. Po sezonie będziemy musieli występować w IV lidze i pytanie, czy zagramy tam, czy niżej. Czy ma sens IV liga, skoro ma się 80 tysięcy dotacji. Zarząd zadecyduje w czerwcu. Przykro, bo może nie jesteśmy Górnikiem czy Ruchem, ale renomę średniego klubu w województwie śląskim sobie wypracowaliśmy. Dlaczego więc mielibyśmy grać na poziomie A-klasy czy "okręgówki"...

źródło: "Sport"

Dodał: Leszek 01.04.2016 (Friday) 01:03


Powered by PsNews

Copyright by www.grunwald.elsat.net.pl
Strona istnieje od: 28.09.2002 r.
(Oficjalna od: sierpnia 2003 r.)