Archiwum 2016


  2001: Porażka z liderem

III Liga Wojewódzka Trampkarzy grupa 4 "Sosnowiec-Katowice" (C1 - 2001)

Stadion Śląski Chorzów  4-3  Grunwald Ruda Śląska  (4-1)

0-1 Majchrzyk, 12 min.
1-1 Rotuski, 18 min. (głową)
2-1 Rusz, 30 min.
3-1 Rusz, 33 min.
4-1 Harewski, 39 min.
4-2 Wojtaczka, 45 min. (wolny)
4-3 Wojtaczka, 65 min. (głową)

GRUNWALD:
Ł.Kurpas - R.Burdzik (kpt), K.Aruczan, J.Wojtaczka, D.Chmielarski - A.Zdebel, A.Bartoszek, R.Ochnio, P.Majchrzyk - M.Kowalczyk, D.Ogłoza
oraz M.Brachmański i P.Szulik
Trener: Dariusz CZECH
Kierownik: Krzysztof BURDZIK

Środowy mecz z liderem nie należał do łatwych. Szczególnie widać było to w pierwszej połowie, gdzie Stadion grał bardzo zacięcie i zespołowo, a nasi chłopcy grali zbyt wolno i niedokładnie. Zaczęło się dobrze, bo w 12. minucie po składnej akcji Bartoszek zagrał w uliczkę do wbiegającego Chmielarskiego, który strzelił na bramkę, ale bramkarz obronił piąstkując za pole karne prosto pod nogi Majchrzyka. Pomocnik Grunwaldu ładnym, technicznym strzałem dał prowadzenie "Zielonym". Niestety potem gra Grunwaldu wyglądała tylko gorzej, za to gospodarze coraz pewniej atakowali. Pierwszego gola zdobyli głową z 5 metrów. Drugiego trochę przypadkowo, ponieważ Aruczan chciał przeciąć dośrodkowanie, ale tylko musnął piłkę głową, która przeleciała nad kolejnym obrońcą i wszystko wykorzystał zawodnik Stadionu pokonując Kurpasa. Trzecia bramka była kwestią czasu, bo było widać, że halembianie nie są w stanie nic zagrać ani utrzymać się przy piłce. Czwarte trafienie to błąd naszego bramkarza i stopera Aruczana. Brak komunikacji wykorzystał lewy obrońca i skierował piłkę do naszej pustej bramki. Do przerwy Stadion prowadził 4-1, ale po zmianie stron role się odwróciły i to Grunwald zaczął grać tak, jak potrafi. Gol na 4-2 to błąd bramkarza Stadionu, który źle ustawił się do rzutu wolnego wykonanego przez Wojtaczkę z 35 metrów. Jego silny strzał odbił się najpierw od poprzeczki, a potem od pleców bramkarza. Drugi gol był również autorstwa Kuby, który po rzucie różnym wykonywanym przez Burdzika głową skierował piłkę do bramki. W samej końcówce "Zieloni" mieli jeszcze jedną groźną sytuację po dośrodkowaniu w pole karne. Najpierw Brachmański głową przedłużył piłkę, która spadła pod nogi Aruczana, ale jego strzał zatrzymali obrońcy i bramkarz gospodarzy. Gdyby mecz trwał jeszcze 5 minut, to z pewnością była szansa na remis. Szkoda słabej gry w pierwszej połowie i dwóch "prezentów". Stadion to bardzo mocna drużyna, która gra dobry, zespołowy futbol. Tym bardziej cieszy ambitna postawa w drugiej połowie, bo mało kto by się podniósł po takim nokaucie, jaki spotkał podopiecznych Dariusza Czecha w pierwszej połowie.
Już jutro Grunwald podejmuje o 15:00 Wartę Zawiercie, która goni halembian w tabeli.

Dodał: Leszek 06.05.2016 (Friday) 22:56


Powered by PsNews

Copyright by www.grunwald.elsat.net.pl
Strona istnieje od: 28.09.2002 r.
(Oficjalna od: sierpnia 2003 r.)