22. kolejka - IV liga grupa II - Sezon 2005/2006 - 29.04.2006r. (sobota) godz. 11.00


Grunwald Ruda Śląska

(4. miejsce)            

  


4-0
(1-0)


       Pasjonat Dankowice

                 (7. miejsce)

 

1-0 Kasprzyk, 23 min. (po podaniu S.Starowicza)
2-0
Kasprzyk, 47 min. (po podaniu Zajdla)
3-0
Zajdel, 70 min. (z wolnego, po faulu na Kasprzyku)
4-0
Kasprzyk, 80 min. (z karnego, po zagraniu ręką Stasicy)

Widzów: 100

Sędziowie: Patryk Podwysocki - Piotr Drożdżyński, Patrycja Kuziorowicz (Częstochowa)

Żółte kartki: Gołąb (22. faul), S.Starowicz (58. faul), Wójcikiewicz (59. faul)

Składy:

GRUNWALD:

(1-3-1-4-2)

Henryk Janosz    (85. Dawid Moroń (M))
Damian Krajanowski
Tomasz Szpoton
Tomasz Jarczyk (M)
Michał Kusiak
Szymon Łuszczek
Jarosław Zajdel    (85. Adam Duda)
Sebastian Jurok    (61. Radosław Chołuj)
Sebastian Starowicz

Dawid Rudyk (M)    (81. Paweł Wróblewski (M))
Tomasz Kasprzyk (kapitan)

Rezerwa:
Damian Starowicz (M)

Trener: Ryszard Stondzik
Asystent: Fryderyk Duda

PASJONAT:

(1-3-5-2)

Arkadiusz Czmok
Krzysztof Sikomas
Artur Bieroński
Wojciech Lisewski
(M)
Przemysław Stasica (M)
Arkadiusz Gołąb
(M)     (55. Robert Hadwiczak (M))
Andrzej Tomala
(kapitan)
Tomasz Bieroński 
  (76. Maciej Sadlok (M))
Jakub Adamowicz (M) 
  (55. Krzysztof Wójcikiewicz (M) )
Arkadiusz Bieszczad 
  (76. Mateusz Żyła (M))
Rafał Stawowczyk

Rezerwa:
Tomasz Król (M)

Trener: Ryszard Kłusek

(M) - Młodzieżowiec - piłkarz z rocznika 1985 lub młodszy (w sezonie 2005/2006 w zespołach IV ligi w każdej jedenastce musi grać 2 młodzieżowców)

Statystyki meczowe:


  GRUNWALD



   
PASJONAT   

16  (4 + 12)

strzały

8  (1 + 7)

10  (4 + 6)  

strzały celne

(0 + 2)

(0 + 6) 

strzały niecelne

6  (1 + 5)

(2 + 3) 

rzuty rożne

(1 + 4)

 

 Objaśnienie: Razem (I połowa + II połowa)

 

opis statystyczny: leszek

Relacja:

Po trzech porażkach z rzędu, jednej w Pucharze Polski i dwóch w lidze, kibice zgromadzeni na stadionie przy ulicy Kłodnickiej, doczekali się wreszcie zwycięstwa popularnych "zielonych". Przeciwnikiem, nad którym Grunwald wykazał swoją wyższość, był zespół Pasjonata Dankowice. Drużyna zajmująca przed tą kolejką spotkań siódme miejsce w tabeli nie przedstawiła żadnych piłkarskich argumentów, by pokusić się o jakąkolwiek zdobycz punktową. Po ostatnim meczu w Bielsku, do składu gospodarzy powrócili: pauzujący za kartki Szymon Łuszczek i powracający po kontuzji Sebastian Jurok, i jak się później okazało, ich gra w pomocy była kluczem do zwycięstwa. Wzmocniony Grunwald już od początku spotkania narzucił swój styl gry i zdominował środek boiska. Aktywni po bokach Łuszczek i Sebastian Starowicz, dobrze grający w środku Jurok i Jarosław Zajdel kombinacyjną grą z napastnikami Tomaszem Kasprzykiem i Dawidem Rudykiem co rusz siali zagrożenie pod bramką Arkadiusza Czmoka. Pierwszy groźny strzał na bramkę Pasjonata z 6. minuty Rudyka bramkarz obronił bez problemów, przy kolejnym strzale byłego zawodnika Radzionkowa wykazał się już nie lada refleksem, broniąc jego uderzenie z bliska w 17. minucie, ale przy strzale Kasprzyka skapitulował. Była 23. minuta meczu kiedy rzut wolny wykonywał Łuszczek. Do mocno podkręconej piłki na dłuższy słupek doszedł Starowicz i podał wzdłuż bramki, a znajdujący się przy drugim słupku popularny "Nakata" wepchnął piłkę do siatki. Grunwald poszedł za ciosem, ale przed przerwą wynik już nie uległ zmianie. Pasjonat w pierwszej połowie sporadycznie przekraczał z piłką środkową część boiska i dopiero na około 10 minut przed przerwą gra się wyrównała, ale najaktywniejszy w zespole gości Arkadiusz Bieszczad jednym rajdem z piłką nic nie wskórał.
W poczynaniach gospodarzy wychodzących po przerwie dało się słyszeć słowa motywacji i było widać, że jednobramkowe prowadzenie zupełnie ich nie satysfakcjonuje. I rzeczywiście, już od pierwszego gwizdka sędziego "zieloni" ruszyli do ataku i od razu podwyższyli prowadzenie. Szybko wykonany aut, piłkę wrzuca w pole karne Zajdel, stojący tyłem do bramki "Nakata" przyjmuje ją i strzałem z półobrotu strzela drugiego gola, a było to dopiero 47. minuta meczu. Chwilę później kolejny atak i kolejna "setka": naciskani przez napastników obrońcy Pasjonata wycofują piłkę do bramkarza, a ten dotyka jej ręką. Rzut wolny pośredni z 7 metrów, ale Kasprzyk trafia w mur a dobitka "Jary" odbiła się jeszcze od niego i piłka wychodzi w aut. Świetna gra miejscowych zmobilizowała przyjezdnych do pierwszych ataków, by podnieść widowiskowość meczu i pokusić się choćby o honorowe trafienie, lecz dobrze dysponowany tego dnia Henryk Janosz obronił kolejno strzały: po rogu Andrzeja Tomali z 59. minuty, Artura Bierońskiego z dystansu w 63. minucie, a strzał Rafała Stawowczyka w 67. minucie, z około 15 metrów, odbił przed siebie, piłka trafiła w rękę jednego z piłkarzy gości i na tym akcja zakończyła się. Kiedy wydawało się, że Pasjonat strzeli wreszcie gola, piłkę w swoje ręce (a właściwie nogi) wzięli gospodarze, i o ile strzał z 65. minuty, wprowadzonego chwilę wcześniej Radosława Chołuja, poszybował "Panu Bogu w okno", to już następna akcja zmieniła wynik. Szarżującego Kasprzyka wzdłuż linii pola karnego podciął kolejny mijany obrońca - rzut wolny. Do piłki podchodzi Zajdel i lewą nogą z 18 metrów posyła piłkę nad murem do siatki. 70. minuta - 3:0. Załamani goście ruszyli zdecydowanie do przodu, ale strzał Tomali 2 minuty później, który miał przed sobą tylko Janosza, przeszedł obok bramki. Na dziesięć minut przed końcem padła ostatnia bramka meczu: po zagraniu piłki w pole karne przez Chołuja, obrońca zagrywa ręką i prowadzący zawody sędzia bez chwili wahania wskazał na ''wapno''. Do piłki podszedł Kasprzyk i pewnie pokonał Czmoka, zaliczając tym samym trzeci hat-trick w sezonie. W 85. minucie nastąpiła w zespole gospodarzy podwójna zmiana: dobrze broniącego Janosza zmienił Dawid Moroń, zaliczając jednocześnie swój debiut w pierwszym zespole, natomiast Adam Duda zastąpił dobrze grającego Zajdla. I nie minęło 5 minut, kiedy Duda zagrał bardzo dobrą piłkę do Łuszczka, ale ten w sytuacji sam na sam posłał futbolówkę tuż obok słupka. Pewne, wysokie zwycięstwo ucieszyło także trenera miejscowych Ryszarda Stondzika, który to już po raz 177. poprowadził drużynę seniorów i wyprzedził drugiego trenera w historii, Emila Bochnię (176 spotkań). Do prowadzącego w klasyfikacji Teodora Wawocznego traci aż 249 meczów.

relacja: Przemysław Rus