Bez kilku podstawowych zawodników - "Twardego", "Urbiego", "Nakaty"
oraz "Jary" i "Cebula" - przystąpił do meczu z
Przyszłością Grunwald. Tomasz Twardawa przyjechał na mecz, ale tylko
w roli widza. Damian Krajanowski usiadł na ławce rezerwowych, ale
wiadomo było, że nie wystąpi. Dwójka ta miała przed tym meczem po 3 żółte
kartki i każde kolejne upomnienie eliminowało ich z najważniejszego
meczu z Górnikiem Pszów. Z kolei Tomasz Kasprzyk w tym czasie
uczestniczył w Łodzi w I Otwartych Mistrzostwach w Beach Soccerze w
barwach Clearexu Chorzów. Natomiast Jarosław Zajdel i Sebastian
Starowicz rozpoczęli na ławce rezerwowych. Tak osłabiony Grunwald jechał "na pożarcie" do Rogowa. Nikt
przy zdrowych zmysłach nie dawał szans jedenastce z Halemby na
wywiezienie choćby punktu. "Mały" sprawił nie lada
niespodziankę i pokonał "wielkiego" i to jak najbardziej zasłużenie!
Wynik mógł być nawet wyższy! Przy stanie 3-1 m.in. Sebastian
Starowicz trafił w słupek! "Zieloni" w przeciwieństwie do
meczu z MK od 1. do
90. minuty "gryźli" trawę.
W bramce Grunwaldu bez zarzutu spisywał się Henryk Janosz - przy
bramce z rzutu karnego był bez szans. Obroną kierował Tomasz Szpoton
(zastąpił na tej pozycji Twardawę), który po kilku słabych meczach wreszcie
zaprezentował próbkę swoich niemałych przecież
umiejętności. Do pomocy miał: na prawej obronie Tomasza Jarczyka - "Jaro" przez cały mecz skutecznie "uprzykrzał" życie
snajperom Przyszłości - Piotrowi Kusiowi oraz Bogdanowi Pruskowi, a po
lewej Adama Dudę, który mimo kłopotów z kolanem (prawdopodobnie nie
zagra z Pszowem) zrobił swoje. Pole czyścił Michał Kusiak, a także włączał się do akcji
ofensywnych. W środku pola rządził i dzielił Mateusz Karcz oraz
Dariusz Sobiech, który w końcu wykorzystał swój wzrost i wygrywał
pojedynki główkowe. Na lewej flance raz po raz "urywał się"
Szymon Łuszczek, stwarzając zagrożenie pod bramką gospodarzy. Na
prawej pomocy grał Łukasz Altman. Już na początku meczu "Alti"
wślizgiem zderzył się z piłkarzem Przyszłości, co zostawiło na
nim
ślad (utykał), ale co sił wspierał atak i obronę. Wytrwał do 65 minuty. Sporo zamieszania w szykach obronnych
rogowian robili Sebastian Jurok oraz Damian Kroczek. "Juri"
przy pełni szczęścia mógł strzelić jeszcze jedną bramkę, ale nie
wykorzystał sytuacji sam na sam. Swoje zrobili w II części Jarosław
Zajdel (2 asysty) oraz Sebastian Starowicz. To właśnie od
"Cebula" (2 minuty po wejściu na boisko odebrał piłkę obrońcy)
zaczęła się akcja, po której Dariusz Sobiech zdobył bramkę. W 93.
minucie Sebastian mógł wpisać się na listę strzelców, ale trafił
"tylko" w słupek.
Od początku meczu lepiej prezentował się Grunwald. W 9. minucie
Sebastian Jurok wykorzystał błąd Krzysztofa Błędowskiego (naciskał
na niego Mateusz Karcz) i nie dał szans bramkarzowi Przyszłości
(0-1). 5
minut później po indywidualnej akcji Szymon Łuszczek był bliski
pokonania Łukasza Janety, jednak ten zdołał (z trudnościami) wybić
piłkę na rzut rożny. Pierwsze poważne zagrożenie gospodarze
stworzyli w 17. minucie. Po strzale Bogdana Pruska piłka odbiła się
od poprzeczki. W 21. minucie Michał Kusiak znalazł się tuż przed
bramkarzem Rogowa, huknął jednak w poprzeczkę. Później na boisku
dominowała walka w środku pola. Dopiero pod koniec I połowy ciekawie
zrobiło się pod obiema bramkami. W 38. minucie w polu karnym Grunwaldu
dwóch piłkarzy Rogowa przeszkodziło sobie, Łukasz Solak zdołał
oddać strzał, który Henryk Janosz sparował na róg. W
ostatniej minucie Dariusz Sobiech wpadł w pole karne i został w
ostatniej chwili zablokowany.
Tuż po przerwie sygnał do ataku dla Przyszłości dał Bogdan Prusek
strzałem obok bramki. W 49. minucie piłkę z własnej połowy wybił
Łukasz Altman, trafiła ona do Sebastiana Juroka, który uciekł obrońcom
i znalazł się sam na sam z bramkarzem, lecz fatalnie przestrzelił.
Gospodarze nacierali na bramkę Grunwaldu, seryjnie wykonywali rzuty rożne,
jednak nie potrafili pokonać Henryka Janosza. W 57. minucie na boisku
pojawił się Łukasz Pokorny i po chwili popisał się fantastycznym
strzałem z dystansu, Janosz sparował piłkę przed siebie, pierwszy
dopadł jej Tomasz Szpoton i wyekspediował na rzut rożny. Po rogu na
bramkę "zielonych" strzelał Roman Kowalczyk i jakimś cudem
Tomasz Jarczyk zdołał zmienić lot futbolówki i ta wypadła na kolejny korner. W
62. minucie groźną akcję przeprowadził Grunwald, ale nie
zakończoną strzałem. W odpowiedzi Bogdan Prusek "główką"
trafił wprost w Janosza. W 67. minucie Sebastian Starowicz (pojawił się
dwie minuty wcześniej) odebrał piłkę zawodnikowi Przyszłości,
odegrał do Dariusza Sobiecha, który od połowy boiska dwukrotnie
wymienił piłkę z Jarosławem Zajdlem i znalazł się przed bramkarzem
Łukaszem Janetą i strzałem tuż przy słupku zdobył gola (0-2). W
73. minucie gospodarze strzelili bramkę kontaktową. Po faulu Tomasza
Szpotona na Bogdanie Prusku w polu karnym, "11" pewnie
wykorzystał Andrzej Jasiński (1-2). 5 minut później po podaniu
Sebastiana Starowicza Mateusz Karcz "podał" piłkę zza pola
karnego bramkarzowi Przyszłości. Poprawił się jednak w 80. minucie.
Jarosław Zajdel został sfaulowany z lewej strony pola karnego.
"Jara" z wolnego mocno wstrzelił piłkę w pole karne, która
trafiła w słupek, dopadł jej Mateusz Karcz i głową skierował do
siatki (1-3). Już w doliczonym czasie gry Sebastian Starowicz mógł
zdobyć czwartą bramkę dla halembian, ale trafił w słupek!
|